10-29-2012, 12:47 AM
Smoki z poprzedniego postu - tutaj w wydaniu zlotym:
[attachment=9869]
Swieczniki:
1. bok: wydruk, crack wypelniony bitumem Maimeri (niczym innym, jak mokrymi chusteczkami dziecka sie bitum tak dobrze nie usuwa z craku), gora: akryl - antique white, stempel 'pismo', jaskolka z chusteczki (tak jak i gil na dole), zabezpieczone glossy varnish Maimeri.
[attachment=9870] [attachment=9871] [attachment=9872]
ps. Jak juz zalegalizuja zwiazki z rzeczmi nieozywionymi to ja sie zenie z wlasnie z werniksem szklacym i bitumem... no moze na poczatek mala komune zalozymy... choc chyba teraz to sie wlasnie dzieje...
2. podobnie jak wyzej, ale bez craku, roze i litery to transfer (z transfer glaze).
[attachment=9873]
3. bok: stempel 'ornament' i tusz metallic gold (w realu lepiej go widac na granacie, nie dal sie bestia sfotografowac),
gora: stempel wokol wejscia na swieczke (ta sama seria co ornament na dole i tez go prawie nie widac), serwetka, ornamenty 3d z fragmentow wiekszego szablonu (pasta strukturalna plus metallic gold), kamyczki. I oczywiscie werniks szklacy.
ps. jak sie te szklane kamyczki fachowo nazywaja??
aha, na ciemnym tle uzywam dwoch warstw serwetki, nie ma potrzeby podmalowywac, itp.
[attachment=9874]
A propos swiecznikow z poprzedniego postu; pierwszy mial delikatny crak na bokach, zostal on zrobiony nie dwustepowcem, ale tym:
[attachment=9875]
Daje male spekania (wielkosc, podobnie jak przy 2-stepowym zalezy od grubosci polozonej warstwy), przydatne dla zaakcentowania fragmentu pracy. Uzywam go tylko na malych powierzchniach, jak wlasnie bok swiecznika, czy powyzsza ramka jednego z ostatnich pudelek (srodek zalepiony tasma maskujaca to szklo). Prawy dolny rog: crackle polozone grubiej, lewy dolny - cieniej, i dalej po lewej troszke idzie crack w gore, ale nie po 'calosci'. Wypelniony bitumem.
Taki krak schnie o wiele szybciej niz klasyczny dwustepowiec, a speki pojawiaja sie po ok 30 min, do godziny maks. Nie trzeba sie wiec bawic w dwie warstwy, dlugie czekanie (a nawet niepewnosc czy popeka i jeszcze jak), peka zawsze, rezultaty do przewidzenia. I tak jak podloze na swieczniku bylo gladkie - naklejony wydruk z gotyckim pismem, ergo: krak tez jest gladki, niepofalowany, tak na ramce troszke sie wygina, jakby pekal do gory... szczegolnie po prawej stronie. Wynika to z tego, ze sama ramka niezle oberwala gruba warstwa farby, plus bitum, plus znow farba (zlota), i calosc nie do konca byla sucha - chcialam zobaczyc, jak sie krak zachowa na lekko wilgotnym podlozu - elegancko popekal, ale wlasnie nie byla to szklista, rowna powierzchnia, co mi bardzo odpowiadalo przy tym projekcie.
Jeszcze zblizenie:
[attachment=9876] [attachment=9877]
[attachment=9869]
Swieczniki:
1. bok: wydruk, crack wypelniony bitumem Maimeri (niczym innym, jak mokrymi chusteczkami dziecka sie bitum tak dobrze nie usuwa z craku), gora: akryl - antique white, stempel 'pismo', jaskolka z chusteczki (tak jak i gil na dole), zabezpieczone glossy varnish Maimeri.
[attachment=9870] [attachment=9871] [attachment=9872]
ps. Jak juz zalegalizuja zwiazki z rzeczmi nieozywionymi to ja sie zenie z wlasnie z werniksem szklacym i bitumem... no moze na poczatek mala komune zalozymy... choc chyba teraz to sie wlasnie dzieje...
2. podobnie jak wyzej, ale bez craku, roze i litery to transfer (z transfer glaze).
[attachment=9873]
3. bok: stempel 'ornament' i tusz metallic gold (w realu lepiej go widac na granacie, nie dal sie bestia sfotografowac),
gora: stempel wokol wejscia na swieczke (ta sama seria co ornament na dole i tez go prawie nie widac), serwetka, ornamenty 3d z fragmentow wiekszego szablonu (pasta strukturalna plus metallic gold), kamyczki. I oczywiscie werniks szklacy.
ps. jak sie te szklane kamyczki fachowo nazywaja??
aha, na ciemnym tle uzywam dwoch warstw serwetki, nie ma potrzeby podmalowywac, itp.
[attachment=9874]
A propos swiecznikow z poprzedniego postu; pierwszy mial delikatny crak na bokach, zostal on zrobiony nie dwustepowcem, ale tym:
[attachment=9875]
Daje male spekania (wielkosc, podobnie jak przy 2-stepowym zalezy od grubosci polozonej warstwy), przydatne dla zaakcentowania fragmentu pracy. Uzywam go tylko na malych powierzchniach, jak wlasnie bok swiecznika, czy powyzsza ramka jednego z ostatnich pudelek (srodek zalepiony tasma maskujaca to szklo). Prawy dolny rog: crackle polozone grubiej, lewy dolny - cieniej, i dalej po lewej troszke idzie crack w gore, ale nie po 'calosci'. Wypelniony bitumem.
Taki krak schnie o wiele szybciej niz klasyczny dwustepowiec, a speki pojawiaja sie po ok 30 min, do godziny maks. Nie trzeba sie wiec bawic w dwie warstwy, dlugie czekanie (a nawet niepewnosc czy popeka i jeszcze jak), peka zawsze, rezultaty do przewidzenia. I tak jak podloze na swieczniku bylo gladkie - naklejony wydruk z gotyckim pismem, ergo: krak tez jest gladki, niepofalowany, tak na ramce troszke sie wygina, jakby pekal do gory... szczegolnie po prawej stronie. Wynika to z tego, ze sama ramka niezle oberwala gruba warstwa farby, plus bitum, plus znow farba (zlota), i calosc nie do konca byla sucha - chcialam zobaczyc, jak sie krak zachowa na lekko wilgotnym podlozu - elegancko popekal, ale wlasnie nie byla to szklista, rowna powierzchnia, co mi bardzo odpowiadalo przy tym projekcie.
Jeszcze zblizenie:
[attachment=9876] [attachment=9877]