EFEKT BRZOZY
1. Zagruntowałam wyszlifowaną powierzchnię primerem Fluggera i jak wysechł znowu wyszlifowałam.
2. Pomalowałam dwa razy farbą w kolorze coś ala ecru dwa razy i znowu wyszlifowałam.
3. Przykleiłam manolię i zrobiłam transferek zdjęcia i napisów
4. Było jakoś łyso więc podjęłam decyzję o wzbogaceniu tła. Pomyślałam o namalowaniu desek - we włosie skośnego pędzelka o szerokości 0,5 cm wtarłam blending żel i czybeczek ten ostrzejszy zamoczyłam w farbie o kolorze brązowym marki Flugger. Namalowałam kreski tak, aby ku brzegom były jaśniejsze, a potem ich środeczki jeszcze gdzie nie gdzie maznęłam linerem zamoczonym w farbie o kolorze ciemnej oliwki Heritage.
5. Brzegi wieka najpierw przetarłam szczeciniastym pędzlem ledwo pobrudzonym w oliwkowej farbie Heritage - od brzegów ku środkowi przybrudzając.
6. Następnie gąbeczką kosmetyczną w brązowej farbie fluggera potapowałam ranty wieka i brzegi desek.
7. Jak brązowa farba wyschła potapowałam jeszcze przyciemniając ciemną oliwką Heritage.
8. NA bokach wieka domalowałam analogicznie kontynuację desek pociapałam kreseczki poziome w różnych odcieniach jasnego brązu i oliwki.
9. Magnolię podmalowałam sowim zwyczajem i zdjątko wtopiłam w tło wieka tez podmalowując - te kreski od pomostu przedłużyłam.
10. Namalowałam kropki od gwoździ, bo wydawało mi się że gdyby to były prawdziwe deski to przecież musiałyby się jakoś trzymać
acha i dodałam te pęknięcia, bo w jednym miejscu coś mi nie wyszły przetarcia i jak zaczęłam poprawiać, top musiałam coś domalować, żeby nie było widać jak skopałam
11. Całość polakierowałam dwa razy fluggerem półmatem i jak wysechł przyciemniłam brzegi bitumem, żeby troszkę dodać takie zżółcenia ku środkowi.
12. Po kilku dniach wylakierowałam na gładź półmatem fluggera, przecierając papierem wodnym chyba ze dwa razy.
JAkby coś było nie jasne - piszcie