Aniu, masz "szczęście" do poprawiania po kimś... Wiem, że nie są to wymarzone zlecenia, ale jesteś mistrzynią w tym fachu. Przecudne pudełeczko dla Malucha. Wszystko mi się w nim podoba. A ten guzik to strzał w 10.
Ten kuferek już miałam zaszczyt podziwiać. Słodki jest
Jak Anka pisze "jakoś sobie poradziłam", to już wiadomo, że należy się spodziewać ekstra pracy
Śliczna rzecz, mimo że zdjęcie małego okropne...
Dziewczynki dziękuję!!!!!!!
Grażynko trochę poudawałam że umiem szyć tylko że pędzelkiem :-)
Erato faktycznie fotka okropna, podmalowałam trochę, żeby poprawić kolorystykę, dadałam dzieciakowi trochę rumieńców.
Kratka super wyczarowana, no super! Guziczek za wisienkę robi (tę na torcie) i znakomicie sobie radzi z tym tytułem. Całość pięknie wygląda. Niby dziecięce, a nie przesłodzone. bardzo tak lubię.
Łapki utalentowane masz, a i główka musiała to wymyśleć i wymyśliła znakomicie.
Co Wy chcecie od tego zdjęcia???
Dzieciak w październiku się urodził, kiedy miał kolorków załapać??? ;o)))
A może już zawsze taki mało fotogeniczny pozostanie ;o)
Szkatułka piękna, delikatna i nieprzekombinowana, coś Ty tam poprawiała?
Zrobiłaś może zdjęcie przed?
Pewnie nawet jak ma, to nie pokaże. Też mam chęć zobaczyć zdjęcie przed...
dziewczynki, dziękuję pochwały, nie pokażę zdjęcia przed bo nie mam. Wiem, że poprzednią wersję robiła dziewczyna, która zagląda do mnie na bloga i nie wie o tym, że jej szkatułka trafiła w moje ręce. nie chcę nikomu sprawiać przykrości.
przed była biała, ślubna, z różami ot tyle powiem
"...podmalowałam z lekka" A efekt...
Proszę - chciała i ma