Bombka sliczna.
Lampionik tez byl niczego sobie.
Serwetka i relief?
Hm.... ja tam widzę artystyczne podmalowanie tego rudzika, a zieleń aż się wylewa z tych liści ostrokrzewu, a rudzik jaki rudy...
Dudo....
PRZEPIĘKNA
CUDEŃKO
Oczu oderwać nie mogłam
W każde zdjęcie wlepiałam gały chyba z 15 razy
Cudowna! Jak z fabryki (nie obrażając rękodzielniczki
). Podobne bombki ale malusieńkie wisiały na choince u mnie w domu gdy byłam mała. A lampionika szkoda bardzo
No prima sort, jestem na tak!
Mam coś jeszcze pisać?
Ale po co???
Edyszyn, toć pisałaś już...
nie masz jakiejś zaległej wizyty u oczologa?
Anula, chapeaux bas za tę bombkę, jak zwykle perfekcyjna praca. Piękna.
Ania, co tu pisać, wszystko napisane. Te Twoje rączki... ech...
A na lampionie serduszko tez ręcznie lamowane? Pytam tak dla upewnienia
Piękna bombeczka...a nawet powiem,że cudna.
kochane jesteście, wiecie?? dosłownie uwielbiam was czytać :-) ostatkiem sił chce mi się nadal coś robić po takich komentarzach :-) dziękuję Wam bardzo, wszystkim razem i każdej z osobna!!!
U lekarza nie byłam, bo lekarz nie pomoże mi an nadmiar pracy. W tym tygodniu prawie codziennie muszę zostawać w biurze do wieczora, bo weszliśmy w różne projekty i nawał taki że masakrą to jest. Ale z drugiej strony lubię tą moją pracę, spotykam na co dzień wspaniałych ludzi, którzy mnie inspirują. Chroniczne zmęczenie minie, jak tylko odpocznę, a zapowiada się że już całkiem niedługo.
Jak tylko dokończę to wszystko, co rozgrzebałam, to będę się chwalić :-)
Acha nooooo mi też żal lampionika, był taki pracochłonny i pierwszy taki właśnie. Serducho ręcznie malowałam dookoła okienka w papierze ryżowym w tym że kształcie. Ech... trudno się mówi
------- pisane ukradkiem w pracy...