Muszę przyznać, że kiedy haftowałam to poza niteczkami nic nie widziałam. każda wolna chwila to był haft. Wszędzie ze sobą robótki woziłam bo a nuż znajdzie się chwila na pięć krzyżyków
))
Obejrzałam Twoje obrazy .........piękne
. Kiedyś też wyszywałam ale zabrakło ścian
. To były kanwy z nadrukiem czy motyw wyszywany z papieru?
Niektóre, choc bardzo mało, to motyw z nadrukiem. Zdecydowanie wolałam motywy z papieru
)
A ja obiecałam koleżance z pracy, że spróbuję krzyżyków. Twierdzi, że to nic trudnego... hmmmm... Póki co ona próbuje decou-paćkania. (kur...czaczki, pierwsza praca całkiem ładnie jej wyszła). Muszę dotrzymać słowa i spróbować krzyżykowania. Jakoś się w tym nie widzę... spróbuję jednak... Inna koleżanka takie cuda maluje krzyżykami... do tego trzeba się urodzić...
Virgo zacznij od małych motywów - to nic trudnego
.
Krzyżyki - owszem - podziwiam, ale jak mam się zabrać to zawsze coś innego jest ważniejsze
ja to lubię miec niemal zaraz efekt - a krzyżyki są jednak dla bardziej cierpliwych
BTW - obrazki cudne, zwłaszcza ta dziewczyna siedząca!
Haniu, podziwiam szczerze :-)
i oczom swoim nie wierzę
jak taka decouwariatka
mogła wyszyć foczkę i kwiatka.
Nie moja bajka kompletnie, bo nie pozwala za bardzo na spontaniczność, a ja lubię chlapać pędzlami.
Zdecydowanie wolę Twój decou, więcej w nim Ciebie :-)
Haniu, ileż Ty masz talentów...
Dziękuję kwiatuszku
)) Kiedyś wyszywałam. Od kilku lat już tego nie robię. Najpierw nie było ku temu sposobności bo byłam poza domem a od ponad 3 lat miejsce wyszywanek zajęło decu
))
Aniula....
Czasami taka
jak ja wariatka
ma ochotę na foczkę
albo i na kwiatka...
Jak na wariację
nie weźmie tabletek
to kwiatków wyszyje
nawet kilka setek!
Więc podziwiam ogrom pracy zwłaszcza przy baletnicy, gdzie mnie jako laikowi wydaje się, że więcej w niej było. A wisienki porywam i prezent rodzicom zrobię