Frujenny...Jeszcze nie pomalowałam dołu.Maluję etapami bo nie mam gdzie tego trzymać by się wysuszyło.To co widzisz to moje niedzielne zajęcie z cyklu "każdy ma czas dla siebie". Nie zrobiłam zdjęcia biurka przed .To zwykła drewniana płyta.Konstrukcja domowej roboty.Masz racje w UK tak wygląda decoupage.Oni nie mają zbyt dużych wymagań...w większości.Szybko,tanio i byle jak.Takie prace się im podobają jakie potrafią sami zrobić.Jeśli jest coś trudniejszego wtedy zaczynają myśleć ,że to nie jest rękodzieło.Są jednak i koneserzy
. Większość moich klientów myśli,że motywy na pudełkach są namalowane lub nadrukowane bezpośrednio na drewnie.Dotykają ,sprawdzają.
Dajesz czadu z tymi meblami. Jestem pod wrazeniem.
Magdalena znowu "ciapie" cudności ;o)))
O, matko pooglądałem trochę i widzę, że chyba pomyliłem miejsca
To zupełnie inny poziom.
Szafy, szafki, szafeczki, sekretarzyki... jak zwał, tak zwał... powinny zdobić jakieś muzeum
Samo piękno.
Dziękuje Kochani
.Moretti znam twój poziom i niczego mu nie brakuje...ba nawet niektórych rzeczy ja bym nie potrafiła zrobić tak doskonale jak Ty.No a mebelki to mnie tak zajeły bo były nudne i wyglądały marnie.Dałam im nowe życie.No a teraz przez to piszą do mnie ludziez pytaniami czy bym nie malowała i nie dekorowała ich mebli.Jest tutaj gdzie mieszkam wiele osób malujacych meble i dekorujących je poprzez przyklejanie tapet ale nikt nie dekoruje tego klasycznym papierem.Klasycznym decoupage.To sprawia ,ze zaczynam być zauważalna...bo jeśli nawet tapety łądnie wygladaja na zdjęciu to juz przy blizszym kontakcie wyglądają jak naklejone tapety.Często nie dokłądnie.Powiem wam ,że wolę małe formy.Ilez to ja musze powierzchni przy meblu zamalowac by wreszcie mieć ten fragment na decoupage...a tak małą powierzchnia jest łatwiejsza do ogarnięcia.Samo malowanie mebli mnie nudzi jednak postanowiłam się w tym doskonalić.No ale jak już namaziam powierzchnie to robienie decoupage to już wisienka na torcie.
Podczas pobytu w Łodzi wybrałam się na warsztaty do Ewy Sadowskiej a przy okazji i na inne.Miałam miłą niespodziankę bo spotkałam tam dawno nie widziane przyjaciółki no i poznałam przesympatyczną Lady Słonko...jak i zobaczyłam jak się zaklina rzeczy w kamień.Proszę o to steropianowe serducho.Moja pierwsza próba zaklinania w kamień.Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle
Nie powiedziałabym, że nie jest źle, bo jest super. Brawo!
A ten wzorek u góry to serwetka czy coś, co ją przypomina?
Dzięki DD
To jest odciśnięta taka serweta jaką widzisz na pierwszym zdjęciu.Potem pobielona.
Super!
Fajnie, że następna kamienna się objawiła
Ja mam już całkiem niezłą kolekcję.
A właściwie to też zaraz pokażę, a co
(10-17-2014, 04:46 PM)Ginger napisał(a): [ -> ]Jak na pierwszy raz to chyba nie jest źle
powiedziałabym że jest koncertowo
gdybyś nie napisała, że to serducho jest styropianowe
w życiu bym nie pomyślała, że to pierwszorzędna
podróba kamienia