Vika pokazuj...a i szybko...bo ja uwielbiam te Twoje kamienie.Teśka dziekuję.Gdybym nie leciała samolotem to chyba bym sobie zakupiła mikstury i bym czarowała.No ale co sie odwlecze to nie uciecze
Pięknie to wygląda!
Ale nam się tematycznie forumuje
Teraz mamy kamiennie, ostatnio ikonowo, a wcześniej niebieski królował w co drugiej pracy
Kamień ja żywy (jak prawdziwy znaczy). Fajnie wygląda ta odciśnięta serwetka, jak by to jakieś prastare serwecisko odciśnięte było i po tysiącach lat ujrzało świat.
Kolejna czarodziejka co dotknie zamienia w kamien. W Vika w epoce kamienia rzadzilybyscie
Serducho podoba mi sie, choc za kamieniem nie przepadam....choc nigdy nie wiadomo, co mi do glowy strzeli
Techniki nie znam i nawet nie dopytuje....moze lepiej nie wiedziec
Tak sobie mysle....musi byc ubaw, jak ktos podnosi pudelko myslac ze ono ciezkie, a okazuje sie ze to leciutkie jak piorko
No jest ubaw jak się widzi minę tego kto się na kamień zamierza.Taki sam ubaw dziś miałam jak zabrałam bombki 3D do Londynu( trochę mi zostało z tamtego roku).Ludzie myslą,że to śnieżne kule i potrząsają nimi.Myślą też ,że są bardzo ciężkie bo wydaje im się,ze to szkło.Ja się zaś dziwię obserwując ludzi.W głowie mi sie nieraz nie mieszczą ludzkie zachowania.Nieraz wydaje mi się,że nie każdy człowiek to istota rozumna.Wracając do kamienia to w zasadzie przypadkowo byłam na tych warsztatch...bez planu.Za to miałam frajdę.
No tak, mina kogoś, kto to bierze do ręki, spodziewając się kamiennego ciężaru, bezcenna
Ja bym sie nabrała na bank! Rewelacyjny efekt. Możesz napisać parę słów o tej technice?
Mery ja liczę na te przypadki.
Nie miało mnie być w Polsce w tym czasie a byłam.Wybrałam sie do Ewy na warsztat z blejtramem a okazało się,ze były jeszcze póżniej dwa inne u innych dziewczyn.Zostałam na kamieniu.Erato mnie te specyfiki przypominają angielskie gotowe ciasta do których dodajesz tylko wodę i już.Celuloza to podstawa.Taka sypka biała.Zmielona...delikatna aż miło się w nią dłonie zanurza.Zapytam się Ilonki jak sie ten specyfik o konsystencji farby nazywał.Miała w 4 kolorach.Ja wybrałam szary.Podpytam sie i dam znać.Miesza się ten specyfik z tą proszkowaną celulozą tak aż wychodzi z tego taka ciastolina...
Tak wiele dzieje sie przypadkiem