02-12-2016, 08:23 AM
Dziękuje za dobre słowa. Ciesze się że się podoba.
Powiem Wam, że chciałabym tyle rzeczy uszyć że sama nie wiem za co pierwsze się brać i kiedy? Jak młoda śpi to maszyny nie uruchomię, jak nie śpi to wdrapuje sie na kolana bo chce pomajstrować przy maszynie albo zabiera pedał spod stołu . W sumie deco narazie leży odłogiem, chociaż jedną skrzynkę już, już kończę....od jakiś 2 miesięcy
Grażka, mi też trudno uwierzyć że Natalia ma już prawie 13 miesięcy. Patrzę na nią i zastanawiam się kiedy minął ten rok? Ten pierwszy rok dziecka to tak naprawdę największy skok rozwojowy od noworodka który "leży i pachnie" (w teorii a w praktyce różnie to bywa ) do dziecka które już zapitala po domu jak samochodzik formuły 1.
Niby o tym wiedziałam, ale jak się doświadcza czegoś to jest całkiem inaczej
Mam zwykłe nożyczki, mój nie-mąż wczoraj naostrzył i...nie widziałam totalnie różnicy. Grubszy materiał jakoś tnie, ale cieńszy, leisty albo dresówkę to szarpie :/ notabene wczoraj skroiłam opaskę pin up dla tej mojej paniusi a dzisiaj będę szyć. Jak wyjdzie i Natalia pozwoli to sfocę opaskę wraz z właścicielką .
Muszę się przejechać po ten pisak, a jak nie będzie to kupię chociaż kredę bo jak narazie masakruje materiały dlugopisem lub ołówkiem
Mery, uszycie tych tuneli to 10-15 minut przy współpracującej maszynie oczywiście. Przerzucenie z lewa na prawo to jakieś 20 minut przy sztywnym materiale, czyli takim jak miałam wczoraj. Natomiast wypełnienie zajęło mi wczoraj godzinę z małym nadkładem.
Maszyny pewnie nie kupię dopóki moje dziecko ma małpi rozum (żebyście się nie burzyły, to pieszczotliwe określenie ) bo nie wykorzystam jej w pełni. Na tyle co mam czas to narazie starcza pożyczanie od cioci
Grażka to takie : https://plus.google.com/photos/103742975...8181278482
a jeśli nie wskoczyło, to kwiaty są na wianku z czerwonego materiału w białe grochy
Powiem Wam, że chciałabym tyle rzeczy uszyć że sama nie wiem za co pierwsze się brać i kiedy? Jak młoda śpi to maszyny nie uruchomię, jak nie śpi to wdrapuje sie na kolana bo chce pomajstrować przy maszynie albo zabiera pedał spod stołu . W sumie deco narazie leży odłogiem, chociaż jedną skrzynkę już, już kończę....od jakiś 2 miesięcy
Grażka, mi też trudno uwierzyć że Natalia ma już prawie 13 miesięcy. Patrzę na nią i zastanawiam się kiedy minął ten rok? Ten pierwszy rok dziecka to tak naprawdę największy skok rozwojowy od noworodka który "leży i pachnie" (w teorii a w praktyce różnie to bywa ) do dziecka które już zapitala po domu jak samochodzik formuły 1.
Niby o tym wiedziałam, ale jak się doświadcza czegoś to jest całkiem inaczej
Mam zwykłe nożyczki, mój nie-mąż wczoraj naostrzył i...nie widziałam totalnie różnicy. Grubszy materiał jakoś tnie, ale cieńszy, leisty albo dresówkę to szarpie :/ notabene wczoraj skroiłam opaskę pin up dla tej mojej paniusi a dzisiaj będę szyć. Jak wyjdzie i Natalia pozwoli to sfocę opaskę wraz z właścicielką .
Muszę się przejechać po ten pisak, a jak nie będzie to kupię chociaż kredę bo jak narazie masakruje materiały dlugopisem lub ołówkiem
Mery, uszycie tych tuneli to 10-15 minut przy współpracującej maszynie oczywiście. Przerzucenie z lewa na prawo to jakieś 20 minut przy sztywnym materiale, czyli takim jak miałam wczoraj. Natomiast wypełnienie zajęło mi wczoraj godzinę z małym nadkładem.
Maszyny pewnie nie kupię dopóki moje dziecko ma małpi rozum (żebyście się nie burzyły, to pieszczotliwe określenie ) bo nie wykorzystam jej w pełni. Na tyle co mam czas to narazie starcza pożyczanie od cioci
Grażka to takie : https://plus.google.com/photos/103742975...8181278482
a jeśli nie wskoczyło, to kwiaty są na wianku z czerwonego materiału w białe grochy