Konik się zawstydził że brudne stopki miał i trzeb ago było doprowadzić do porządku. Wiecie co bardzo się cieszę że mam takie fajne "nauczycielki" bo uczę się dokładności
.
Teraz schnie a w między czasie aniołek dla Karolci sprzed kilku dni. [
attachment=27896]. Dziś już zawiśnie w pokoiku
Zapomniałabym
Dziękuje Wam za rady komentarze, wszelkie uwagi oraz sugestie
Słodkie koniki
) Pamiątkowy napis kiedyś wyciśnie z oczu łzy
)
Musisz spróbować zmieniać nazwę tematu tak, aby łatwo można dostrzec, że jest u Ciebie coś nowego.
( Edytuj pierwszy post na pierwszej stronie Twojego wątku i tam w tytule zmień na:
np Koniki str 9
Każdy zobaczy, że wstawiłaś coś nowego.
))
I już coś wiem znowu
Wstawiłam od razu dwie informacje. Dziękuję.
No właśnie specjalnie jedna strona została bardziej skromna
Aniołek jest bardzo fajny tylko jakoś zlewa mi się tło naokoło głowy z kolorem włosów
Podrobiłam trochę złotą pastą bo mi się transfer wykulał za bardzo a że szkoda mi było wszystko szlifować to podrobiłam właśnie tło włosy i gwiazdki
Jeszcze nie wiem czemu ale jakoś wyczucia nie mam przy kulaniu i zawsze coś popsuje potem muszę ratować.
Bardzo pomysłowe aby na koniku zamieścić tak ważne dane. Niestety one z czasem - i przy kilku dzieciach- się zacierają. A tak proszę tylko się spojrzy i już wszystko wiadomo
Aniołek ,,,a raczej anielica fajna tylko tak jak napisała abask trochę się góra zlewa.
A na co transferujesz?
No właśnie próbuję od jakiegoś czasu na lakier dopiero z forum dowiedziałam się, że na lakier w ogóle się da
i teraz tak testuje wcześniej na preparat do transferu ale też bez jakiś super efektów na art medium. Myślę, że to nie kwestia preparatu czy lakieru tylko braku umiejętności niestety ;/. Zawsze coś popsuje a potem trzeba ratować i efekt przez to nie zawsze taki jak zamierzony.
Nie sądziłam,że tyle zachodu będzie z tym konikiem.W ramach nauki dokładności postanowiłam go dokładnie oszlifować. Dotarłam do kropek które nieumiejętnie naruszyłam papierem ściernym i trzeba było zeszlifować i malować na nowo.Nie wiedzieć czemu po niemal każdym lakierowaniu wypadł mi z rąk a co za tym idzie zawsze coś się przykleiło. Już się prawie poddałam .. Może to przez te upały wszystko tak pod górkę miałam. Jednak poniżej efekt mojej poprawy. Wydaje się być o wiele lepiej
Jeszcze raz dziękuję Wam kobitki za wszystkie uwagi bo dzięki temu będę szlifować poprawiać aż będzie dobrze . Co sądzicie o koniku po "liftingu"? [
attachment=27915][
attachment=27914]. W miniaturze jeszcze z przybrudzonymi kopytkami.
Aniu, powiem Ci, że konik po poprawkach wygląda przecudnie! Brawo! Aż się serce cieszy. Najbardziej spodobał mi się jednak obrazek z aniołem
I mimo że jest to wątek do komentowania prac, napiszę, że jesteś świetną ciocią, a mamą będziesz wspaniałą