No piękne są! Te ecru bardzo by mi się przydały do świątecznej dekoracji okna...ech...
Proste, mówisz?
... Dla kogo proste, dla tego proste
... ja to musiałabym mieć kogoś przy sobie, kto by mnie mobilizował i pomagał w chwilach zwątpienia... obfitych chwilach, rzec trzeba
... a nie mam...
kusisz Zuza, kusisz...
ale póki co, zostanę jednak przy obiektywie i może w końcu uda mi się wypracować jakiś kompromis z moją Czarną, czyli Francowatą Sonką...
niemniej będę regularnie podziwiać Twoje, Zuzulko, dzieci (te śmieci znowu sobie daruję...)
Zuza przepiękne prace! Serwety, serweteczki i małe cudeńka. Kumpela siedząca obok pieje z zachwytu i napatrzeć się nie może na dzieła. Zuza gdzie znajdę wzór na Twój ulubiony wzór?
Ten wzór od razu mogę Ci przesłać, bo mam go w kompie
Podaj tylko adres
Jak ja uwielbiam takie serwetki,są takie romantyczne i słodkie.Zawsze chciałam umieć robić takie rzeczy,ale mam do tego dwie lewe.
Piekne serwetki. Podziwiam. Ja mialam podejscia do nauki szycia, haftowania, szydelkowania, nawet robienia na drutach chcialam sie nauczyc. Niestety. Nie rozumiem o co w tym chodzi. Jakis czas temu moja mama byla w szpitalu a mnie pilno bylo cos podszyc. Zawsze mama by to zrobila no ale nie ma zmiluj. Trzeba bylo kombinowac samemu. Wytaszczylam maszyne do szycia, podlaczylam, teoretycznie wszystko ustawilam i do dziela. Wlaczam a tu nagle Trach..... Igla sie zlamala, nitka zerwala. Szycie sie skonczylo bo jeszcze z nicmi sobie poradze, ale jak zmienic igle to juz nie kumam
Skonczylo sie na recznym podszyciu - efekt oplakany.
Ejże! Nikt nie ma dwóch lewych rąk - trzeba tylko chęci i dużo zmarnowanych nici na ćwiczenia!
Shanna - moja córcia też tak miała... Ja zawsze wszystko szyłam, przyszywałam, cerowałam... A ona potrafiła białą nitką przyszyć guzik do czarnej bluzki! Ale ostatnio idzie jej trochę lepiej - mam nadzieję, że się wprawi...
Ostatnio niewiele robię, bo jakoś chęci brak...
A tyle robótek mam zaczętych! Może w długie zimowe wieczory....
Zuza zima sprzyja kończeniu robótek bo wieczory są dłuuuugie
(10-23-2011, 11:04 AM)Zuza napisał(a): [ -> ]Shanna - moja córcia też tak miała... Ja zawsze wszystko szyłam, przyszywałam, cerowałam... A ona potrafiła białą nitką przyszyć guzik do czarnej bluzki! Ale ostatnio idzie jej trochę lepiej - mam nadzieję, że się wprawi...
O prosze...to tak tez mozna
Przyznam sie, ze jak ja przyszyje guzik to go atom nie ruszy. Nawet odpruc nie idzie