Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage!
Niciarka w stylu Vintage str 116 - Wersja do druku

+- Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage! (https://www.decoupageforum.pl)
+-- Dział: Galeria naszych prac (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=74)
+--- Dział: Prace decoupage (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=75)
+--- Wątek: Niciarka w stylu Vintage str 116 (/showthread.php?tid=1783)



RE: Magdalena's Magic - apawlaczka - 02-07-2014

Faktycznie wolę gadać niż pisać, bo jak już pisać to z sensem trzeba hi hi Poza tym ja wiecznie walczę z brakiem czasu, wskakuję tu choć na chwilkę codziennie i choć na parę słówek :-) Wolałabym pisać więcej, ale baaa nie dy rydy :-)


RE: Magdalena's Magic - Shanna - 02-07-2014

Swietne stoisko. Ja mieszkam w malej miescinie, u nas to taki craft fair. Ale tez bylo fajnie. Choc np. pod wzgledem sprzedanych decutworkow chwale sobie przedostatni rok. Szkoci bardziej wola wszelkie loterie. Rekodzielo im sie podoba, ale i tak wola badziew od chinczyka za £1 niz cos niepowtarzalnego.

Co do kartek to masz racje. W UK je kochaja. Ale taki przyklad: recznie robiona kartka to cena od £1/szt., a komplet 20 kartek drukowanych to £0.99. Szkoci wola te 20 sztuk z masowej produkcji.
Wychodzi na to, ze jakbym miala np. kupic 20 kartek recznie robionych po 2£ kazda plus ok. 1£ za znaczek do Pl, (bo ozdobki na kartce ciezkie) to taniej wyszloby kupic bilet do Pl, poleciec i kazdemu zyczenia zlozyc osobiscieSmile
Smile


RE: Magdalena's Magic - Joanka215 - 02-07-2014

Szacun za te literki, Lukrowane serduszka przepiękne i ta seria dzieciaczkowa cudna. A stoisko rewelacja i ten czarujący rudy uśmiech... Smile


RE: Magdalena's Magic - Ginger - 02-07-2014

Shanna ja też mieszkam w małej mieścinie.Taka sypialnia.W zasadzie jest tutaj skupisko małych miasteczek połączonych w jedno.Nie ma granic między nimi.Ludność tu mieszkająca jest taka jak u Ciebie.Wszystko za funta..są bardzo prości i to hedoniści..Nie potrafią gotować wiec śniadania ,obiady to fast foody..kolacje w Pubach..a to kosztuje.Najpierw wiadomo kupuje się jedzenie.Nie potrafią dobrze kalkulować wiec im brakuje od 1 do 1 jak to i w naszym kraju bywa.Za to potrafią być bardzo pomocni.Zrobić coś dla kogoś nie oczekując nic w zamian.Prace Charytatywne to u nich porządek dzienny.Zresztą Anglicy to na prawdę mniejszość narodowa moim zdaniem..więcej tu żyje obcokrajowców w wynajętych domach ..tak jak ja.Obcokrajowcy lubią funciaki. Są sklepy tylko z kartkami i właśnie takimi za funta i droższymi i one prosperują bo nie wszyscy tylko za funta za 20 sztuk chcą.Tu też są craft fairy...ale jeszcze ich nie odkryłam.Ten Christmas Market w Rochester to miało być pierwsze miejsce gdzie właśnie pokaże moje prace...i było tez ostatnie.Bokiem mi wyszła ta praca.Jak wspomniałam wcześniejsze moje rzeczy to toaletka,krzesełka, jakiś stolik,pudełka z odzysku,kilka słoików,mydełka,świeczki jakieś zawieszki to wszystko.Wszystko co robiłam rozdałam.Dopiero jak zaczęłam marudzić mężowi,ze bym chciała materiały bo ja chcę się bawić w decoupage,to wpadł na pomysł z tym stoiskiem.To był dla mnie szybki kurs decoupage poprzez praktykę.To jak nauka pływania..ale nie z instruktorem tylko poprzez wypchniecie kogoś z Łódki daleko od brzegu i powiedzenie teraz dopłyń..Dlatego prace były proste.Oni jednak nie wiedzieli,ze może być inaczej bo wszyscy którzy do mnie zaglądali mówili,ze nigdy czegoś takiego nie widzieli. Jedyne świąteczne stoisko z takimi rzeczami na całym tym kiermaszu.Oczywiście były też stoiska z craftem..ale poza terenem zamku..i nic z decoupage.Tam Shanna przyjeżdżają turyści z całego świata na Dickens Festival.To byli moi klienci i wycieczkowicze z innych części Anglii którzy przyjechali na ten festival.Moje prace pojechały do Australii,Francji,Niemiec,Japonii,Polacy tez zajrzeli.Poznałam panie( Polki) które tutaj zajmują się decoupage..pochwaliły mnie za odwagę..dałam im swoje namiary ,ale się nie odezwały.Dla tych co lubią kupować wszystko za funta zrobiłam mydełka,zakładki,zawieszki.Roboty z tym było dużo..bo np 100 zakładek zajęło mi 3 dni..ale one się cieszyły dużym powodzeniem..sprzedałam wszystkie te drobiazgi..a bombki 3D sprawiały ,ze wszyscy je fotografowali.Zresztą stale mi też ktoś zdjęcia robił.Czułam się jak atrakcja turystyczna ..Jednak to nie jest to co bym chciała robić.To byłą świetna przygoda,ten kontakt z ludźmi ale to nie jest to co jest moim celem..Jak piszesz do mnie fachowym decoupage językiem to ja np nie wiem o czym mówisz..Teraz chcę się nauczyć klasycznego decoupage..nie bawi mnie aż tak bardzo rzemieślnictwo .Tutaj ludzie lubią proste rzeczy dlatego to się sprzedawało..ale są też tacy którzy chcą czegoś więcej.Mnie się marzy mały sklepik..z rękodzielnictwem..moim i innych..taki sklepik dla turystów którzy nie chcą chińszczyzny którą się im oferuje...w historycznym miasteczku do którego na piechotę mam 50 min..bo ja wszędzie w okolicy chodzę na pieszo.Lubię chodzić.Większość znajomych mówi,ze mi się nie uda bo to niszowe rzeczy..ale trzeba podążać za marzeniami...zabawa dla zabawy...ale wiadomo czasem trzeba coś sprzedać by mieć na dalsze materiały..

Z tym biletem to masz rację..ja też tak kalkuluję..Też kupuję kartki w funciaku po 20 sztuk za funta.dzieci dają w szkole innym dzieciom..i jak bym miała kupić 90 kartek po funcie to by mnie to sczyściło..i tak każdy kalkuluje..ale dla bliskich przyjaciół i rodziny kupuje się te droższe kartki lub się je robi..taki mają zwyczaj i labo się go przyjmuje albo mnie.Mam taka sąsiadkę kilka domów dalej..co mimo tego,ze się nie znamy zbyt blisko..robi dla nas kartki.Przepiękne prace.Moje zakładki powędrowały właśnie pewnie jako dodatek do kartek dla ludzi których lubią bardziej i znają osobiście..tak jak zawieszki na choinkę z Aniołami,psami,i Mikołajami..drobiazgi..Pracowałam trzy lata jako wolontariusz w szkole( asystent nauczyciela)..tak uczyłam się tak języka..i dopingowałam dzieci do nauki mimo tego,ze sama nie mówiłam zbytnio w ich języku..ale by trenować kogoś wcale nie trzeba być w czymś dobrym..trzeba motywować.. więc obserwowałam ich..to jak się zachowują..i ich zwyczaje.


RE: Magdalena's Magic - Joanka215 - 02-07-2014

Lubię tu zaglądać i czytać te Twoje długachne wypowiedzi Smile bije z nich taki ciepły spokój no i prace są cudne Smile


RE: Magdalena's Magic - Ginger - 02-07-2014

Dziękuje dziewczyny.Ja się bardzo cieszę ,ze sie tu zarejestrowałam..przez te kilka dni co tu jestem wiele się od was nauczyłam..teraz to tylko praktykowaćBig Grin. Przeglądając wasze wątki wyciągnęłam pewne wnioski..Wszystkie jesteście inne..wasze prace są unikalne..maja inny charakter..bawicie się różnymi technikami..jesteście doskonałe w tych swoich pasjach..i niesamowicie się wasza twórczość zmienia i rozwija.Przyjemnie się to wszystko ogląda.Jesteście też inspirujące.Fajnie jest tu być i uczyć się z waszego doświadczenia..oglądając jednak same wątki już doszłam do wniosku..że nie mam nic do dodania..ale może coś kiedyś odkryję co wyda się przydatne Big Grin .Teraz pokaże wam moje zakładki.Na szczęście dla mnie firma Paw stworzyła idealne serwetki na świąteczne zakładki do książek..które zresztą też można na Choinkę zawiesić.No i motyw niesamowity..Dziadek do orzechów..i ołowiany żołnierzyk...Jak i domki w pastelowych przecudnych kolorach takich jakimi bawi się w swoich pięknych pracach Erato.Jedyne co zajmowało to wszystko to czas..same wiecie ..wszystko musi schnąć. Polakierowałam je werniksem firmy Primakol o nazwie"Snieg" , który sprawia takie wrażenie jakie sprawia błyszczący wieczorami w świetle latarni śnieg.Błyszczy a jednocześnie jest matowy.Na zdjęciach tego nie widać..ale gdy się je oglada z bliska..delikatnie się mieni..


RE: Magdalena's Magic - Erato - 02-07-2014

Ginger, od każdego można się czegoś nauczyć, coś podpatrzeć, czymś zainspirować, więc nie mów, że nie masz nic do dodania Smile Dla mnie jest niesamowite to, że praktycznie każda nowa użytkowniczka, która pojawia się na forum, prezentuje inny, sobie właściwy styl, a przecież niby wszystkie robimy to samo...

Co do zakładek - są prześliczne, moją faworytką jest ta z domkiem na fioletowym tle, ALE Big Grin Przyczepię się do wykończenia,a raczej braku wykończenia krawędzi, na zdjęciu widać, że są nie pomalowane, ani też nie całkiem surowe (czyli nie wyszlifowane do gołego drewienka). Diabeł tkwi w takich właśnie detalach.


RE: Magdalena's Magic - Ginger - 02-07-2014

Erato..właśnie ta z tym domkiem mi się z Tobą skojarzyła Smile. Masz racje ,że się czepiasz..nie wykończyłam ich Blush Zanim poszły na rynek to je wyszlifowałam do drewna..ale byłam upierniczona w tym drewniano farbowanym pyle,że hoho.Sporo moich prac miało jakieś defekty..np. zwracałam uwagę na to dopiero później bo po prostu w tym całym wariactwie i pospiechu nie zauważyłam..Jak mąż się czepiał , że coś tu nie domalowane to ja mu na to..: "Zamysł artysty" hahahah ..Teraz siedzę i poprawiam to co mi nie wyszło.Mam prawie cały rok do następnego festivalu..obiecałam ,że znowu tam będę. Właśnie to w decoupage jest piękne niby to samo, ale każdy jest inny więc i prace są inne . Unikalne. Dziękuje Grarut Smile


RE: Magdalena's Magic - DecouDream - 02-07-2014

Fajne są te zakładki i jak powiedziała Grażynka nie tylko dla tych, co bajki lubią. Z Twoich zakładek, jak i z większości prac, czuć oddech przeszłości, ciepłego dzieciństwa i beztroski. Nasuwa mi się angielskie słowo "cosy" Smile
Napisałaś, że "w decoupage'u jest piękne niby to samo, ale każdy jest inny więc i prace są inne." Dlatego bardzo lubię oglądać prace innych, którzy użyli tej samej serwetki/papieru co ja, ale wyszło im coś innego.


RE: Magdalena's Magic - Virgo_777 - 02-07-2014

Lubię czytać Twoje teksty, bardzo lubię, a i oglądanie prac to ogromna przyjemność Smile