Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage!
Niciarka w stylu Vintage str 116 - Wersja do druku

+- Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage! (https://www.decoupageforum.pl)
+-- Dział: Galeria naszych prac (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=74)
+--- Dział: Prace decoupage (https://www.decoupageforum.pl/forumdisplay.php?fid=75)
+--- Wątek: Niciarka w stylu Vintage str 116 (/showthread.php?tid=1783)



RE: Tace z różnych bajek str.94 - DecouDream - 03-16-2015

Pozabierały wszystko nim człowiek oczy otwarł... Super są obie, ale złocenia na "damowej " mnie kupiły.
Fajnie, że sprzedaż dobrze się ma i każdy w końcu przygarnie coś z uwielbieniem Smile


RE: Tace z różnych bajek str.94 - Ginger - 03-16-2015

Dziękuję DziewczynkiBlush Martag dama nie jest 3D ale tu na zdjęciu jeszcze mokra.Pierwszego dnia obróbki.Najbardziej lubię ten etap pierwszego tworzenia gdy wyłania się jakiś obraz.Teraz taca ma już chyba ze 18 warstw lakieru.Masz racje Grażynko nie jest mroczna.
Stoiska w Londynie nie ma co zazdrościć.Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.Z powodu tego,ze nie jestem udziałowcem rynku zawsze dostaję miejsce losowo.Wczoraj było zimno i deszczowo w Londynie .Za to rozbrzmiewała piękna Irlandzka muzyka z uwagi na obchody dnia św Patryka.Zmarzłam jak diabli i chyba odchoruję tą wycieczkę.Wieczorem lało mi się z nosa a teraz boli mnie gardło.Koszty bycia tam są bardzo wysokie i są lepsze i gorsze dni.Fakt mam satysfakcje, że produkty mojej radosnej twórczości znajdują nabywców, ale uważam , że to nie jest moje miejsce.Nie wiem gdzie ono jest jednak nie tam .To ciężka praca.Zrobienie czegoś jak wiecie to połowa sukcesu ,ale sprzedanie tego same wiecie wygląda różnie. W zasadzie wielu Anglików dopiero przyzwyczaja się do tego typu twórczości . Londyńczycy muszą mnie zaakceptować by do mnie wracać.Zaś turyści są różni.Wczoraj pewna Norweżka dziwiła się,ze mam jedno pudełko z kurami a nie więcej ,bo koleżanka chciała takie samo.Obeszły cały rynek i wróciły do mnie.Trochę były zdziwione ,ze to ręczna robota. Jak im to uświadomiłam kupiły więcej pudełek.Plus tego jest taki,ze mogę tam być w jaki weekend chcę.Nie jestem tam uwiązana a jednocześnie jako jedyna mogę tam być.Weekendy wolałabym spędzać z rodziną i przyjaciółmi.Zresztą jestem zależna od tego czy mąż tam che jechać.Marzy mi się mały sklepik w którym byłyby moje produkty i innych.Kawa i herbata ...ciasta i miejsce w którym by ludzie przychodzili tworzyć.Czy to szydełkować czy malować czy robić decoupage . Tak naprawdę Londyn kosztuje więcej niż taki sklep.Ja place tam za dzień,ale za sklep bym musiała zapłacić za kilka lat z góry.Dlatego to jest takie odległe.No ale jak się tak zmęczę morzem ludzi odchodzę od stoiska i idę posłuchać ulicznych muzyków.Ludzie myślą,że to zwykli uliczni grajkowie, a to wykształceni i utalentowani muzycy.Tak sobie posłucham czy klasyki czy czegoś nowszego i robi mi się przyjemniej i zmęczenie mija.Bardzo lubię pewną Kanadyjską sopranistkę.Zawsze jak jej słucham to mi łzy ciurkiem lecą.Takie wydaje z gardła dźwięki.Uwielbiam skrzypce to jak jakiś skrzypek gra gdzieś tam do kotleta.Też idę posłuchać np czardasza.To są chyba największe plusy bycia tam .Bycie turystą jest fajniejsze niż pracować tam Smile


RE: Tace z różnych bajek str.94 - Zuza - 03-16-2015

Tace kompletnie "nie moje", ale podziwiam wykonanie Smile

Ta z damą pasuje do bogatych wnętrz, ale faktycznie szkoda zasłaniać...


RE: Tace z różnych bajek str.94 - Shanna - 03-16-2015

ta druga moglaby byc mojaSmile


RE: Tace z różnych bajek str.94 - wiolka42 - 03-16-2015

Skoro Dora niezdecydowana różaną zabieram Smile


RE: Tace z różnych bajek str.94 - Ginger - 03-16-2015

Dziękuję kochane dziewczyny Smile.Przyznam się szczerze ,że tak naprawdę to ja nie wiem jaka taca jest z mojej bajki, czy cokolwiek z tego co robię.Jednak robienie tego sprawia mi ogromną frajdę.Papier z jakiego oba obrazy pochodzą(myślę o tacy którą pokazywałam wcześniej) jest kolażem z powycinanych fragmentów obrazów Johna Williama Waterhouse.Papier dostałam od Ewy Sadowskiej.Dlatego można by powiedzieć,że jej zawdzięczam to,że one powstały.Jedna koleżanka zapytała się mnie co mnie wzięło tak na prerafaelitów ,a przyczyna jest prozaiczna.Wykorzystanie papieru z tymi pięknymi obrazami i zrobienie czegoś czego się nie robiło. Sam papier podobał mi się, ale nie bardzo wiedziałam co mam z nim zrobić.Pierwszy fragment (który zaraz wam pokażę )umieściłam na stoliku.Nie miałam tak naprawdę wcześniej pojęcia o istnieniu tego obrazu.Nie znam wszystkich malarzy.Nawet jeśli widziałam jakiś obraz, to nie zawsze pamiętam malarza jaki go namalował. Jak pokazałam jeszcze nie dokończony stolik w necie.Odezwały się głosy:"The Lady of Shalott".Dało mi to wskazówkę do poszukania informacji .Co ciekawe znajoma znalazła komodę na jakiejś meblarskiej stronce jaką w tym samym czasie (może trochę później niż ja) zrobiła pewna Amerykanka.Jaki niesamowity zbieg okoliczności.Dwie osoby na innych kontynentach w tym samym czasie robią coś podobnego nie wiedząc o swoim istnieniu.Teraz już znam każdy obraz J.W.W.Miałam ogromną frajdę w ciapaniu przy tym stoliku jak i tacach.Poznałam legendę o The Lady of Shalott . Ciekawa jestem jaka będzie reakcja jak zabiorę je(tace) do Londynu.A zrobię to dopiero wtedy gdy będę już w miarę zadowolona z końcowej wersji.Czyli lakieru. Jeśli chodzi o stolik to zepsułam go przy ostatnim lakierowaniu.Teraz albo wszystko zerwę albo znajdę sposób na uratowanie mojej ciężkiej pracy.Jak jest czasem dobrze ,można coś zepsuć nadgorliwością . https://www.youtube.com/watch?v=ttv0ljOiPSs DeDe właśnie to całą frajda w tym ,ze jak to napisałaś każdy coś przygarnie z uwielbieniem.Wczoraj był dzień matki w UK.Jak jest ten dzień to nawet największy chuligan zabiera swoją matkę to do teatru ,czy na obiad czy to rejs po sklepach.Wczoraj ten facet, który zagapił się na tą damę był ze swoją matką ,ale kupił damę dla kogoś kto ma urodziny w lipcu.Początkowo nie wiedziałam na co on się tak gapi i tak podziwia.Powiedział mi,że on już był u mnie i widział moje prace.Nie pamiętałam go .Dzisiaj rano przypomniało mi się,że byłam pierwszy raz sprzedawać w Londynie rok temu w marcu i on był ze swoją matką.Też w dzień matki.Wtedy nic nie kupił ale powiedział ,że są to wspaniałe pudełka na prezenty urodzinowe i wróci.To naprawdę miłe.Dotrzymał słowa.


RE: The Lady of Shalott str 95 - Shanna - 03-16-2015

Niesamowita.


RE: The Lady of Shalott str 95 - DecouDream - 03-16-2015

Angielska baśń Smile


RE: The Lady of Shalott str 95 - Ginger - 03-17-2015

Kochane dziewczynki dziękuję za opinie.Ten stolik to pierwsza praca z tym"malarskim" papierem.
Ataner ten stolik jest cały drewniany poza śrubami. Rozkładany.Moje dzieci nazywają go stolikiem TV z uwagi na to,że w filmach czasem widać jak przy oglądaniu TV ktoś je obiadek czy inny posiłek i stawia sobie taki stoliczek przed sobą.Nogi są w takim kolorze co jaśniejsza (zielonkawa )część blatu.Pokryłam nogi też ciemnym woskiem co by pasował do ramy ze złoceń.Stolik wpakowałam do graciarni.Jak lepiej się poczuje to go wyciągnę i zrobię zdjęcie ogólnie całości.Zapraszam was do działu KONKURS.Nie czuje się dobrze po tym Londynie.Wczoraj spędziłam dzień w łóżku z uwagi na wysoką temperaturę .Za ewentualne błędy konkursowe z góry przepraszam.Jakby co można pytać.SmilePisząc regulamin konkursu w dużej mierze kopiowałam naszą Magdalenę.Jakoś myślenie dziś mi nie idzie a czas leci.Smile


RE: The Lady of Shalott str 95 - abask - 03-21-2015

U Ciebie to prace wielko-powierzchniowe Wink))
Masz zacięcie Wink