Nic od nich nie chcę! (chociaż kropy mi nie wyszły tak, jak chciałam... I krzywy rancik mają... )
Mają sobie stać i zbierać przydasie... Najlepiej, żeby kurzu przy tym nie zbierały...
Ja też... Ale tym razem miałam za bardzo rozwodnioną farbę... I na dodatek byłam chora, a chciałam jak najprędzej skończyć.... Więc nie wycierałam nieudanych, bo to przecież "robocze" podstaweczki
Z pędzla nie umiem... Tzn. kropeczki się robią, ale są wszędzie tylko nie tam, gdzie być powinny... Szczoteczką lepiej mi się "ukierunkowuje" padanie kropeczek...