06-19-2011, 10:33 AM
Probowalam prawa reka - kicha przez duze K. U mnie chyba brak takiej wyobrazni do welny i splotow.
Dzieci-śmieci Zuzy...
|
||||
06-19-2011, 10:33 AM
Probowalam prawa reka - kicha przez duze K. U mnie chyba brak takiej wyobrazni do welny i splotow.
06-19-2011, 10:39 AM
Eeee tam... Nie zniechęcaj się... Moje pierwsze "sploty" bardziej przypominały poplątaną wełmę niż robótkę... A potem wszystko albo falowało, albo się ściągało... Tu też trzeba wprawy i samozaparcia...
Pozdrawiam Zuza
06-19-2011, 09:55 PM
Zuza popieram w 100 %. Wróciłam do szydełkowania po długim czasie niedłubania, i co z tego, że znałam podstawy, oczko , łańcuszek, słupki, półsłupki. Największym wyzwaniem było nauczenie się znów dobrego naciągu nitki. A tego ni jak się nie opanuje jak tylko poprzez ćwiczenia! Więc na początek poszły koszyczki, serwetki i tak jakoś dalej dziergam serwetki
Słoikowe ubranko bardzo sympatycznie wygląda.
06-20-2011, 06:35 PM
Zuza, czy Tobie kiedyś wyczerpią się pomysły...? Nawet przez myśl mi nie przemknęły czapeczki dla słoiczków. No przedni pomysł !!!
06-21-2011, 04:23 PM
Cały czas dziubię szydełkiem ,bo to najmniej wysiłku wymaga...
Zaczęłam serwetkę z elementów, ale ... skończyła mi się nitka.... Jak Callisto... Muszę przerzucić stare zapasy i może coś odpowiedniego znajdę... O tyle mam: To taki przerywnik - "na poważnie" robię nową firankę. Już kawałek wzoru widać, to się pochwalę...
Pozdrawiam Zuza
06-21-2011, 10:27 PM
Że serwetka to... TYLKO !!! ...przerywnik..??? Oczy mi się zaświeciły do niej, a tu... firanka. No Zuza, a mój Piotrek mówi, że będę fajną babcią... :/ Nie widział co Ty potrafisz. Uznania pełna jestem.
06-21-2011, 11:00 PM
Zuza jak miło, że nie tylko mi nie wystarcza niteczki Serwetka uroczo się zapowiada, ale z ta firanką to normalnie szok. Piękna jest, choć nie skończona to już mi się podoba. Mam u siebie powieszone firanki robione przez śp. moją babcie, w tym roku zabrałam je z szafy mojej mamy. Długo tam leżały, bardzo długo, rzekłabym zbyt długo, bo zżółkły, ale poradziłam sobie na tyle, że zagościły w stołowym. Może i ja kiedyś się skuszę na zrobienie choć jednej firanki. Zapewne zacznę od mniejszego kalibru - zazdrostki.
06-21-2011, 11:11 PM
Tak sobie pomyślałam... a gdyby tak wydziergać motywy i nakleić np. na pudełko...? Tylko kto je wydzierga...?
06-21-2011, 11:32 PM
zależy co chciałabyś mieć na takim pudełku. Z prostymi motywami poradziłabym sobie, ale jak to przykleić? Próbowałam z gazą i przyznaję że łatwo nie było , ponaciągać ją to był dopiero hardcor, a Ty chcesz niteczki naklejać... ja się na to nie piszę
06-21-2011, 11:37 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-21-2011, 11:39 PM przez Virgo_777.)
Tak tylko pomyślałam... ale wtedy już sam w sobie serwetkowy motyw na kolorowym tle. Jak by tak tym magicznym klejem posmarować porządnie i na mokry klej docisnąć (położyć pudełko nasmarowane klejem na wydziergany motyw i docisnąć). Coś jak Zuzkowe czapeczki tylko na stałe przyklejone - łoj....swędzą paluszki...
| ||||
|