08-13-2013, 11:46 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-13-2013, 11:54 PM przez apawlaczka.)
Wierzcie mi dziewczyny, ta szkatułka dała mi do zrozumienia jak mało jeszcze umiem. Nawet nie wiedziałam jak ją polakierować. Ostatecznie wyszła nie tak jak chciałam. Właściwie to nawet nie wiem, jak chciałam żeby wyglądała. Nic tu nie zostało zaplanowane, nawet środka jeszcze nie dokończyłam bo nie mam pomysłu. Trochę skuta, trochę papieru klasycznego, pociapana, pomazana, na bokach wypukłości to klej na gorąco i preparat do perełek w płynie. Mam braki w materiałach, nie zgromadziłam jeszcze wszystkiego, co pozwoliłoby mi osiągnąć zamierzone efekty. Pocieszam się tylko tym, że jak nie będę próbowała to po prostu się nie nauczę. Z kucia nie zrezygnuję, bo mnie zaskakuje, daje duże pole manewru i wygląda pięknie (albo raczej będzie kiedyś wyglądało pięknie). No, to namarudziłam, a teraz, jak to mój ukochany, znowu chory pięciolatek mówi atadadaaaaaaaaam:
aaaa i jeszcze zapomniałabym, pokażę Wam mój pierwszy skuty magnes na lodówkę. Rozmawiałam z siostrą z Anglii na Skypie i powiedziała, że wygląda jak metalowe ciastko, hmmm... pomyślałam, jaka wredna, sama w życiu by nic takiego nie zrobiła, ugryzłam się w język i odparłam, że ma rację. No bo kurde w sumie ma :-) Śmieszny ten magnes, zakułam filcowy fragment osłonki na doniczkę, kucie średnio wyszło, bo filc jest miękki ni oporny na wgniatanie. Ale co tam oceńcie same, bo ja już sama nie wiem czy mi się podoba.
aaaa i jeszcze zapomniałabym, pokażę Wam mój pierwszy skuty magnes na lodówkę. Rozmawiałam z siostrą z Anglii na Skypie i powiedziała, że wygląda jak metalowe ciastko, hmmm... pomyślałam, jaka wredna, sama w życiu by nic takiego nie zrobiła, ugryzłam się w język i odparłam, że ma rację. No bo kurde w sumie ma :-) Śmieszny ten magnes, zakułam filcowy fragment osłonki na doniczkę, kucie średnio wyszło, bo filc jest miękki ni oporny na wgniatanie. Ale co tam oceńcie same, bo ja już sama nie wiem czy mi się podoba.