03-04-2013, 01:01 PM
Lenistwo całkowite mnie ogarnęło... Nic nowego nie robię, ale pokończyłam zaczęte robótki...
Po pierwsze wreszcie wykończyłam sweterek-bluzeczkę dla córci... Robiony był w całości od góry, więc wykończenie polegało na ukryciu nitek, wypraniu i zblokowaniu - nie narobiłam się...
Po drugie polakierowałam najbrzydszy koszyk świata... Miał być piekny, ale nie wyszło... Tak to jest, jak człowiek chce zrobić za szybko i na dodatek jeszcze eksperymentuje... Najpierw chciałam wyrzucić, ale ostatecznie przeznaczyłam go na lekarstwa w szafce...
Po pierwsze wreszcie wykończyłam sweterek-bluzeczkę dla córci... Robiony był w całości od góry, więc wykończenie polegało na ukryciu nitek, wypraniu i zblokowaniu - nie narobiłam się...
Po drugie polakierowałam najbrzydszy koszyk świata... Miał być piekny, ale nie wyszło... Tak to jest, jak człowiek chce zrobić za szybko i na dodatek jeszcze eksperymentuje... Najpierw chciałam wyrzucić, ale ostatecznie przeznaczyłam go na lekarstwa w szafce...
Pozdrawiam Zuza