03-08-2013, 12:55 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-08-2013, 01:08 AM przez makowababuszka.)
Shanna - ten zadzior już wyczyszczony, ale taki śmieszny efekt dalej został. Nieeee, żadne przecierki Cię nie mylą, tam jest krak
Otóż Dominiko proces powstawania takie tacy wygląda tak:
1. Malujemy ciemnym podkladem.
2. Świeczką smarujemy wszystkie kanty, ranty, uchwyty, a później całą powierzchnią troszkę boki, dno i spód (ja używam zwykłego etalighta, bo fajny duży powierzchniowo i płaski).
3. Nakładamy miejscowo krka, tam gdzie popadnie - dzieło przypadku (z reszta jak większość tych czynności tutaj).
4. Mokrym pędzlem, z dużą ilością farby, malujemy zaczynyjąc od kraka w pozostałe strony gdzie popadnie, czyli czym dalej tym na pędzlu mniej farby i wychodzi jakby bardziej przetarta powierzchnia. Więc w jednych miejscach jest grubiej farby, w drugich mniej
5. Suszymy
6. Grubym papierem (150) przecieram te boki gdzie nałożyłam świeczke wczesniem, i ogólnie ciacham nim całą tace. Później 220.
7. mamy gotową powierzchnię pod klejenie.
Nie wiem jak Wy to robicie ale u mnie to taka filozofia
Otóż Dominiko proces powstawania takie tacy wygląda tak:
1. Malujemy ciemnym podkladem.
2. Świeczką smarujemy wszystkie kanty, ranty, uchwyty, a później całą powierzchnią troszkę boki, dno i spód (ja używam zwykłego etalighta, bo fajny duży powierzchniowo i płaski).
3. Nakładamy miejscowo krka, tam gdzie popadnie - dzieło przypadku (z reszta jak większość tych czynności tutaj).
4. Mokrym pędzlem, z dużą ilością farby, malujemy zaczynyjąc od kraka w pozostałe strony gdzie popadnie, czyli czym dalej tym na pędzlu mniej farby i wychodzi jakby bardziej przetarta powierzchnia. Więc w jednych miejscach jest grubiej farby, w drugich mniej
5. Suszymy
6. Grubym papierem (150) przecieram te boki gdzie nałożyłam świeczke wczesniem, i ogólnie ciacham nim całą tace. Później 220.
7. mamy gotową powierzchnię pod klejenie.
Nie wiem jak Wy to robicie ale u mnie to taka filozofia