[makowababuszka]

Krak wyszedł specyficzny! Aj tam ja sobie żartuje, z tym, że się śmiejecie, a widzę, że każda już do siebie to wzięła

Jeszcze co do kraka, dziwny, te wielkie oka wyszły na środku (jak widać) a czym bliżej brzegów to on coraz taki drobniejszy niczym pajęczynka. Tak że jest na całej powierzchni, ale niesymetryczny. Jak to się stało? No nie wiem. Renesansem robiłam jak zawsze... tyle, że wcześniej wychodził bez zarzutu.

bohomazująca ja mam dużo jakiś zwykłych cieni, bo czasem coś od kogoś dostałam, a sama rzadko używam, jak coś to tylko odcienie brązu więc po cóż mi np fioletowy? Bo właśnie fioletowy się znalazł na pudełku. Wykruszyłam go wykalaczką, wysypałam na pudełko, ładnie roztarłam jakąs szmatką (żeby już nie powiedzieć że sympatyczną skarpetą nie do pary ) i całość starłam biedronkowymi wilgotnymi chusteczkami do mebli. Wlazł ten cień we wszystkie spękania, od tych wielkich na środku po te najmniejsze na bokach...

---

A jeszcze co do różu jako koloru pudła (bo ono całkiem spore było w rzeczywistości), bardzo ładnie podobno wkomponowało się w jakiś kredens, więc kwestia gustu jeśli o kolor chodzi