Przedstawiam ulubione krzesełko mojego męża. Tadam!!!Dlaczego ulubione?Dlatego,że to on wydłubywał drewno i farbę z pomiędzy ściśle przylegających klepek na siedzisku krzesełka . Zanim do tego doszło to muszę powiedzieć ,ze to krzesełko było w bardzo opłakanym stanie.Miało jednak zaletę, a mianowicie było dobrze sklejone ( o pięknym drewnie nie wspomnę). Zastanawiałam się czy je brać ,ponieważ jedna z klepek jakby odstawała od reszty.Było bardzo zapleśniałe.No ale myśl:"Tyle drewna do pomalowania!"-zadecydowała o tym,że było "tachane" do domu.
Kruszynko! Jasne, że się zgadzamy( to znaczy ja..).Co do polityków to oni przeważnie nie mówią innymi językami.A przemowy piszą dla nich inni.Sami często nie rozumieją znaczenia słów których używają.Ja niestety mówię innymi językami i włos mi siwieje jak słyszę tłumaczenia w TV.Jednak pisanie nie jest moją mocną stroną( to tak jak w powiedzeniu:"organ nieużywany -zanika"). No... ale myślę,ze tu na forum porozmawiajmy językiem sztuki!Chciałabym kiedyś umieć robić takie cudeńka jak wy.Kiedyś mi się mój prymitywizm znudzi.
Kruszynko! Jasne, że się zgadzamy( to znaczy ja..).Co do polityków to oni przeważnie nie mówią innymi językami.A przemowy piszą dla nich inni.Sami często nie rozumieją znaczenia słów których używają.Ja niestety mówię innymi językami i włos mi siwieje jak słyszę tłumaczenia w TV.Jednak pisanie nie jest moją mocną stroną( to tak jak w powiedzeniu:"organ nieużywany -zanika"). No... ale myślę,ze tu na forum porozmawiajmy językiem sztuki!Chciałabym kiedyś umieć robić takie cudeńka jak wy.Kiedyś mi się mój prymitywizm znudzi.