Erato-Te zdjęcia które wstawiam, są to zdjęcia prac zrobionych od września.Szczerze mówiąc nie myślałam,że zapisze się na takie forum.Fotki były dla mnie do mojej ewidencji.Teraz powinnam się starać robić lepsze zdjęcia pod względem detali.Dziękuje dziewczyny za wsparcie.Przyznam się jestem bardzo poddenerwowana bo nie wiem jak to będzie.Oczywiście chcę być lepsza w tym co robić by propagować nasz styl w decoupage a nie brytyjski który jest zupełnie czymś innym.Sama jestem ciekawa innych, którzy robią coś własnymi rękoma.Widziałam te wszystkie stoiska jakie tam są i niektóre pomysły mi się bardzo podobają.W weekendy właśnie jest art i craft..więc każdy ma szanse się wykazać.Wszystkie stoiska są inne.Mieszka trochę decopażystek w Londynie ale jeżdżą po innych rynkach.Rozmawiałam kiedyś z nimi.Nawet nie wiedziałabym gdzie to jest.O czym one mówią.Nie znam Londynu.Jestem w stanie poruszać się po tej turystycznej części.Co mnie zaskoczyło to to,że jak teraz dali mi możliwość sprzedawania tam , to nie dopuszcza teraz innych decopażystek na swój rynek .Mają swoje zasady.Zastanawiam się czemu dziewczyny nie wpadły na to by tam się wybrać, zamiast jeździć ciągle po jakichś pomniejszych rynkach.Mają bliżej niż ja .Jak powiedziałam znajomemu Anglikowi gdzie się wybieram to powiedział,ze nie dopuszcza mnie tam bo to miejsce z tradycjami i stare handlowe rodziny czy też wytwórcy tam bywają.Co on tam wie,prosty człowiek i wielki mądrala.Wcześniej tam był rynek warzywny...i jest rzut beretem do Buckingham Palace.Teraz w różne dni jest coś innego.Powiedziałam mu,że czasy się zmieniają .Im świeża krew potrzebna ,wiec dopuszcza mnie.Ważne teraz by i inni polubili moje prace.Muszę chyba dla turystów dużo zakładek do książek naprodukować , zakładka jest łatwa do zabrania w podróż.W każdy tydzień będę miała stoisko gdzieś indziej w obrębie tego samego miejsca.Ciekawa jestem tego i przerażona.Na razie nic nowego nie robię.Poprawiam to co uznałam,ze teraz poprawki wymaga.Czy dodatkowych ozdób.Najpierw wybadam to co się podoba. Pudełko z kurą uważam też za udaną.Serwetka mi się bardzo dobrze przykleiła i ma taki wzór jakby była potraktowana krakiem.Asiek- czytałam Anię wiele razy.Niestety moja starsza córka nie chwyciła za nią .Ona lubi literaturę nowoczesną. Płakała jak miała czytać Edgara Allana Poe to młodsza już czyta.Jak miała 7 lat chwyciła za Dickensa.Ja bardzo lubiłam też "Błękitny Zamek"na podstawie ,której to książki powstał muzikal . Lubiłam chodzić na niego do Teatru Wielkiego w Łodzi.
Tu kolejne skrzyneczki z czasów już zamierzchłych czyli z zeszłego roku.
Tu kolejne skrzyneczki z czasów już zamierzchłych czyli z zeszłego roku.