Lakiery są proste w "obsłudze"
Najpierw podkład się psika. Złoty lub brązowy. Następnie od razu na to kolor kremowy. Po minucie robią sie spęki. Im więcej dasz drugiego koloru tym masz je większe. Na pionowych powierzchniach trzeba uważać aby nie spłynęło. Po 5 minutach można dalej pracować z przedmiotem. Strasznie lubię te spraye ale już mi sie kończą jadę na oparach
Na gitarze jest ten kraczek.
Najpierw podkład się psika. Złoty lub brązowy. Następnie od razu na to kolor kremowy. Po minucie robią sie spęki. Im więcej dasz drugiego koloru tym masz je większe. Na pionowych powierzchniach trzeba uważać aby nie spłynęło. Po 5 minutach można dalej pracować z przedmiotem. Strasznie lubię te spraye ale już mi sie kończą jadę na oparach
Na gitarze jest ten kraczek.