Oj długo tu nic nie wstawiałam, ale to nie znaczy, że przez całe wakacje się leniłam, co to to nie ;o)))
Dziękuję kobietki, za wszelkie komentarze pod szkatułką dla pani nauczycielki ;o)
Teraz moja pierwsza butla i od razu mówię, że jakość zdjęć jest bardzo średnia.
Zagubił mi się gdzieś akumulatorek i musiałam robić telefonem ;o(
Dla Hani w kwiatach, bo tak sobie zażyczyła ;o))
A tu bliższe i dalsze próby uchwycenia tego, że się mieni, bo lakierem ze złotem przeciągnięta.
Do tego doszło moje nieudolne pittorico i konturówka.
I jeszcze jednej rzeczy się dowiedziałam popełniając tą butelkę, nie radzę sobie ze smarkami na gorąco ;o(((
Zepsułam tym sznureczkiem butelkę, próbowałam naprawić i podmalować złotem.
Hmm... z bliska widać że to złoto i się mieni, ale z daleka wygląda jak za przeproszeniem "sraczka".
Złoto na butelce czy drewnie to nie to samo co złoto na bawełnianym sznureczku, niestety ;o)))
Nic to jakoś to przeżyję, mi się będzie cudnie piło winko z takiej butelki ;o)))
Dziękuję kobietki, za wszelkie komentarze pod szkatułką dla pani nauczycielki ;o)
Teraz moja pierwsza butla i od razu mówię, że jakość zdjęć jest bardzo średnia.
Zagubił mi się gdzieś akumulatorek i musiałam robić telefonem ;o(
Dla Hani w kwiatach, bo tak sobie zażyczyła ;o))
A tu bliższe i dalsze próby uchwycenia tego, że się mieni, bo lakierem ze złotem przeciągnięta.
Do tego doszło moje nieudolne pittorico i konturówka.
I jeszcze jednej rzeczy się dowiedziałam popełniając tą butelkę, nie radzę sobie ze smarkami na gorąco ;o(((
Zepsułam tym sznureczkiem butelkę, próbowałam naprawić i podmalować złotem.
Hmm... z bliska widać że to złoto i się mieni, ale z daleka wygląda jak za przeproszeniem "sraczka".
Złoto na butelce czy drewnie to nie to samo co złoto na bawełnianym sznureczku, niestety ;o)))
Nic to jakoś to przeżyję, mi się będzie cudnie piło winko z takiej butelki ;o)))