01-11-2015, 12:32 AM
Co do chustecznika to mnie zakasowałaś w życiu bym nie pomyślała (jako jakby nie patrzeć twórca ) w ten sposób! Może dlatego, że surrealizm i sam Salvador nie są bliskie mojemu doświadczeniu... Ale, dzięki Twojemu wskazaniu, z przyjemnością popatrzyłam na swoją pracę przez pryzmat absurdu i powiem Ci, że mi pasuje (absurd i ten chustecznik) taak, on jest absurdalny... na szczęście są tacy, którym się taki styl podoba. Ja sama przyznam, że zdziwiłam się tym, co wyszło spod moich rąk i, delikatnie mówiąc, nie patrzę na niego z lubością... Ale jakby tak przyjąć salvadorską perspektywę, to nie jest taki zły no nie mogę się nadziwić możliwościami interpretacji...
A co do bomby z dziadem to masz rację ona była, kurka wodna, zamówiona na ostatnią chwilę i jak już praca wyjechała w głębokie Niemcy, pomyślałam, ze przecież te ciemne zagniecenia, i przy tym dziadzia,można było po prostu podmalować. Pośpiech nie służy decoupage'owi, czy też mnie samej próbującej coś wykonać przyzwoicie
Dziękuję Gosiu za komentarz
A co do bomby z dziadem to masz rację ona była, kurka wodna, zamówiona na ostatnią chwilę i jak już praca wyjechała w głębokie Niemcy, pomyślałam, ze przecież te ciemne zagniecenia, i przy tym dziadzia,można było po prostu podmalować. Pośpiech nie służy decoupage'owi, czy też mnie samej próbującej coś wykonać przyzwoicie
Dziękuję Gosiu za komentarz