04-11-2011, 11:49 AM
Nooo... koniec z jajami... Smile Wreszcie mogłam zabrać się za inne rzeczy...
W zeszłym roku pojechaliśmy na wakacje na Kurpie i tam trafiliśmy do gospodarstwa agroturystycznego, w którym gospodarz uczył garncarstwa! Świetne to było! Przy pomocy pana Adama (baaardzo dużej pomocy!) ulepiłam wazoniki, popielniczkę i kogutka! Trochę nie udało sie nam wypalanie, ale i tak byłam baaardzo zadowolona
Na początek zabrałam się za kogutki... Chociaż tego "mojego" musiałam trochę pokleić, bo przy wypalaniu stracił część brzuszka... A trzy mniejsze, to dzieła pana Adama.
Tak wyglądały przed:
A tak po mojej ingerencji:
W zeszłym roku pojechaliśmy na wakacje na Kurpie i tam trafiliśmy do gospodarstwa agroturystycznego, w którym gospodarz uczył garncarstwa! Świetne to było! Przy pomocy pana Adama (baaardzo dużej pomocy!) ulepiłam wazoniki, popielniczkę i kogutka! Trochę nie udało sie nam wypalanie, ale i tak byłam baaardzo zadowolona
Na początek zabrałam się za kogutki... Chociaż tego "mojego" musiałam trochę pokleić, bo przy wypalaniu stracił część brzuszka... A trzy mniejsze, to dzieła pana Adama.
Tak wyglądały przed:
A tak po mojej ingerencji:
Pozdrawiam Zuza