Ależ równiutko Ci to wychodzi!
Też mnie kiedyś karczochy kręciły... Nawet coś a'la karczoch zrobiłam... To wiem, jak trudno tak równiutko zrobić!
Ja też podziwiam nieustannie
Dziękuję za pochwały
. Z tą równością to średnio jest, ale przynajmniej się w oczy nie rzuca
krzyzyki super - wciąz ci zazdraszczam - bo ja mam tyle pomysłów tylko czasu brak
a bombidła i jajka robilam w zeszlym roku w tym tylko decu
Za krzyżyki chylę czoła...
JA tam krzywizn nie widzę , bombeczki karczochy fajnie wychodzą i jeśli nie są duże stosunkowo szybko się je robi
Joanka, całe szczęście, żeś Ty moja krajanka, to aż tak nie zazdroszczę Ci umiejętności, bo zostaje w "rodzinie"...
Ale trochę to jednak ta zazdrość mnie szarpie
No toś doszła do wielkiej wprawy. Bombka w godzinę no no. A paluszki nie bolą?