jakiś czas męczyłam też Was - a szczególnie VIki by zdradziła mi tajemnicę transferu lakierowego- dzięki Viki za wskazówki
ale chyba ja jakoś mało bystra jestem
bo wciąż mi dziury wychodziły. ale ja uparta jestem jak ten osioł lub co złego - kurcze studia skończyłam ( a trudne były) to że niby taki transfer mnie pokona i dawaj kolejne popołudnie smarować, trzeć, naklejać i znów trzeć i znów naklejać i znów i znów i znów i znów aaaaaa masakra wciąż dziury wciąż nie wychodzi - chyba oszaleję - już nawet ślubny zaczął żartować, że od tego tarcia to mi linie papilarne poznikają z palców, ale ja po tych jego komentarzach jeszcze bardziej się zawzięłam i już miałam zrezygnować, już się poddać gdy tu niczym grom z jasnego niega przyszła myśl - przecież czytałam że transfer na klej do decu można- siły wróciły a wraz z nimi nadzieja- i dawaj znów naklejanie, szorowanie moczenie palca- bo bolał już jak nie wiem co i ...... jest obrazek może nie całkiem idealny bo małe dziurki się zrobiły (przetarłam) ale jest i nawet wyszło - SUKCES - wiatr w żagle odzyskany, wiara w siebie wróciła duma wypełniła moje serce i proszę co z tego wyszło.
sprawa była o tyle ważna iż to dla mojej instruktorki ZUMBY niesamowita dziewczyna, która wkłada w swoją pracę całe serce. ostatnio poświęciła strasznei dużo energii i zorganizowała dużą imprezę z gośćmi z zagranicy - maraton ZUMBA SUMMER PARTY W MIELNIE- niezapomniane przeżycie. kocham taniec i od dziecka marzyłam by móc tańczyć - gdy byłam mała nie było na to kasy w domu więc musiałam porzucić swoje marzenia, a w serduchu pozostała tęsknota i gdy już myślałam że pozostała mi tylko tęsknota i tv pojawiła się Ania ze swoją ZUMBĄ i .... marzenia się spełniły, dlatego chciałam się odwdzięczyć i podziękować.