03-06-2013, 06:26 PM
Domi zwykły transfer - fotografii w sensie takim, że dałam wydrukować na kolorowej laserówce własne fotki. I potem normalny transfer na Art Medium, tak samo robiłam tę żółtą babę
Decu każdy może -prezent dla Lady Słonko :)
|
||||
03-06-2013, 06:26 PM
Domi zwykły transfer - fotografii w sensie takim, że dałam wydrukować na kolorowej laserówce własne fotki. I potem normalny transfer na Art Medium, tak samo robiłam tę żółtą babę
03-06-2013, 07:20 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-06-2013, 07:22 PM przez jomajka12.)
Talerze piękne, powiało już nie wiosną ale pełnią lata.
A kwiaty, to nie dalie ani rudbekie, nie znacie się drogie panie na kwiatkach, o nie. Toż to kowalczyki . A tak naprawdę to nie znam nazwy tych kwiatów. Ta, którą podałam pochodzi od nazwiska moich znajomych, właścicieli działki, na której te kwiaty rosną w dużej ilości, i niektórzy z sąsiadujących działkowiczów tak je nazywają . Też je mam i bardzo lubię. Być może to jakaś odmiana dalii bo i kwiaty podobne i liście też, ale są mrozoodporne i nawet nie wiem czy mają bulwy. Rudbekie są dużo sztywniejsze i mają taki ciemnobrązowy środek, bardzo wypukły.
Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.
03-06-2013, 07:29 PM
O, przynajmniej się dowiedziałam jak się transfer zdjęcia robi. Musze w końcu się tymi transferami pobawić Dotychczas to tylko tego transferu - banalu probowałam, który to któraś z Was tutaj na forum opisywała. Jak dla mnie to w sumie nie to czego szukam, ale do sygnowania spodów moich prac sie nadaje, a jak
Talerzyki same w sobie fajne, takie już letnie! A kwiatki? No cóż kwiatki to bym powiedziała że dali (inaczej georginie). Posiadam takowe w swoim ogródku, jednakże nazwami się nigdy nie interesowałam, ważne że całkiem przyzwoicie się prezentują w moim buszu
03-06-2013, 08:44 PM
03-06-2013, 09:23 PM
Więc spór kwiatków mamy rozwiązany
Ale nazwy raczej nie spamiętam...
03-07-2013, 12:10 AM
Nata, jasne ze można Jedni na zimę mrożą truskawki, a inni robią kwieciste talerzyki
03-07-2013, 03:32 AM
to nie byla baba, moja droga, tylko aniol alternatywnie, a co do transferu, tak wlasnie myslalam... i tez o zdjeciach myslalam typu makro, moich znaczy, no i znow pomysl kolejny u siebie na liscie notuje, a lista puchnie, a czasu nie przybywa....
03-07-2013, 09:19 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-07-2013, 09:23 AM przez jomajka12.)
Poszłam tropem nazwy tych kwiatów i znalazłam coś takiego, ale się uśmiałam
"It goes by many names, including Rudbeckia laciniata 'Hortensis', 'Golden Drop', outhouse plant[/i], or (my personal favorite) shithouse daisy. I read somewhere that hollyhocks were favored as outhouse plants so that Victorian ladies could discretely ask where they could find the hollyhocks when they had to go." A to jest rzeczony "outhouse" , a hollyhocks to malwy. Jak ktoś sobie życzy po południu przetłumaczę cały tekst, teraz zmykam do pracy
Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.
03-07-2013, 12:03 PM
A u mnie w ogródku są i niskie, płaskie rudbekie z okrągłymi główkami (żółte, pomarańczowe, nawet brązowe) i shithouse daisies
Nie wiedziałam, że jedno i drugie to rudbekie, a już w szczególności nie znałam określenia wychodkowe stokrotki
03-07-2013, 01:39 PM
no pieknie... shithouse daisies
| ||||
|