06-25-2013, 12:32 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-25-2013, 12:40 PM przez craftingbydominique.)
Ja tez wole tyl , ale bez kolek. Kolka sie zakryje jakims wydrukiem po calosci... Swoja droga to byla fajna zabawa z tymi kolkami. bo mazialam bez granic, nic nie wychodzilo, to tak sobie pedzlem zakrecilam i eleganckie koleczko wyszlo.
Zuza - jasny akryl na podklad, schnie, ale nie musi na pieprz. na to ciemniejszy jakis akryl, cienko. Zanim wyschnie ta ciemniejsza warstwa, nabierasz na dosyc szeroki i szorstki pedzel (taki drugiego sortu, szczeciniasty raczej, bys nie uzyla do lakierowania) odrobine trzeciego koloru, doslownie odrobinke. ja nabieralam kolor palcem i tapowalam po pedzlu zeby sie nie wlalo za gleboko. I teraz kolkowanie: stawiasz pedzel prostopadle do powierzchni. Czyli jakbys go chciala postawic po prostu na sztorc. I jednym, zwinnym ruchem zakrecasz nim, na ile Ci ruch skretny reki pozwoli. Tak na oko prawie 360 stopni sie da. I odrywasz. Koniecznie jeden ruch i od razu do gory pedzel. Jak bedziesz pracowac kolko przy kolku to sie zrobi 3D. Mozna krecic albo przeciagac innymi przedmiotami domowymi na dwoch kontrastujacych kolorach. Mazianie w koncu nie zna granic
Aha, Gosia - klucze na rancie sa najlepsze, bo normalnie to wyglada, bez kominacji, no i je widac szkoda, ze robilam ranty w drugiej kolejnosci, dalabym na przod ramy.
Dyzia - plamki pomaranczowe to alkohol kropniety bez rozmazywania. Zielonosci i zolcie to tez alkohole. Wylacznie. Ostatnio Vika mi sprzedala pomysl z alkoholami przez cudne szkla (patrzylam na nie wczesniej i watpilam, niedowiarek jeden ), a Shanka odkryla przede mna Ameryke czyli Inka Gold. To jest dopiero czad na maksa. (tfu, tfu... tylko bez plesni mi tu zadnej prosze.. ) I Renia przypomniala mi, ze warto nabyc drozsze farby, czylo Maimeri na ten przyklad. Dzieki Renia. Roznica jest duza.
Zuza - jasny akryl na podklad, schnie, ale nie musi na pieprz. na to ciemniejszy jakis akryl, cienko. Zanim wyschnie ta ciemniejsza warstwa, nabierasz na dosyc szeroki i szorstki pedzel (taki drugiego sortu, szczeciniasty raczej, bys nie uzyla do lakierowania) odrobine trzeciego koloru, doslownie odrobinke. ja nabieralam kolor palcem i tapowalam po pedzlu zeby sie nie wlalo za gleboko. I teraz kolkowanie: stawiasz pedzel prostopadle do powierzchni. Czyli jakbys go chciala postawic po prostu na sztorc. I jednym, zwinnym ruchem zakrecasz nim, na ile Ci ruch skretny reki pozwoli. Tak na oko prawie 360 stopni sie da. I odrywasz. Koniecznie jeden ruch i od razu do gory pedzel. Jak bedziesz pracowac kolko przy kolku to sie zrobi 3D. Mozna krecic albo przeciagac innymi przedmiotami domowymi na dwoch kontrastujacych kolorach. Mazianie w koncu nie zna granic
Aha, Gosia - klucze na rancie sa najlepsze, bo normalnie to wyglada, bez kominacji, no i je widac szkoda, ze robilam ranty w drugiej kolejnosci, dalabym na przod ramy.
Dyzia - plamki pomaranczowe to alkohol kropniety bez rozmazywania. Zielonosci i zolcie to tez alkohole. Wylacznie. Ostatnio Vika mi sprzedala pomysl z alkoholami przez cudne szkla (patrzylam na nie wczesniej i watpilam, niedowiarek jeden ), a Shanka odkryla przede mna Ameryke czyli Inka Gold. To jest dopiero czad na maksa. (tfu, tfu... tylko bez plesni mi tu zadnej prosze.. ) I Renia przypomniala mi, ze warto nabyc drozsze farby, czylo Maimeri na ten przyklad. Dzieki Renia. Roznica jest duza.