01-15-2017, 02:16 PM
Senkju, senkju soł macz
Powoli rozstaję się z decou...oczywiście nie na zawsze ale czas najwyższy pochować co nieco i zrobić mniejsce na dziecięce rzeczy powoli wykańczam rozpoczęte prace, myślę że w tym tygodniu będzie finito, ale póki co mam wam co jeszcze do pokazania.
Ostatnio brat mojego męza miał urodziny, a że jest maniakiem zegarkowym, postanowiłam zrobić dla niego skrzyneczkę na zegarki to była szybka piłka, zrobiłam ją w niecały tydzień. Skrzyneczka jaka jest, każdy widzi: dół to bejca (wenge) wieko to serwetka domalowane tło (solenizant uwielbia jeździć na rowerze). W środku musiałam dorobić taki sznureczek, bo były takie zawiasy że to wieko przechylało się do tyłu bardzo. Całość wykończona Vidaronem, satynowy połysk. Aha...no i w środku wyłożyłam ją flokiem, co by się zegareczki nie porysowały Na ostatnim foto, widać skrzyneczkę z zawartością, zdjęcie zrobiłam u solenizanta
Powoli rozstaję się z decou...oczywiście nie na zawsze ale czas najwyższy pochować co nieco i zrobić mniejsce na dziecięce rzeczy powoli wykańczam rozpoczęte prace, myślę że w tym tygodniu będzie finito, ale póki co mam wam co jeszcze do pokazania.
Ostatnio brat mojego męza miał urodziny, a że jest maniakiem zegarkowym, postanowiłam zrobić dla niego skrzyneczkę na zegarki to była szybka piłka, zrobiłam ją w niecały tydzień. Skrzyneczka jaka jest, każdy widzi: dół to bejca (wenge) wieko to serwetka domalowane tło (solenizant uwielbia jeździć na rowerze). W środku musiałam dorobić taki sznureczek, bo były takie zawiasy że to wieko przechylało się do tyłu bardzo. Całość wykończona Vidaronem, satynowy połysk. Aha...no i w środku wyłożyłam ją flokiem, co by się zegareczki nie porysowały Na ostatnim foto, widać skrzyneczkę z zawartością, zdjęcie zrobiłam u solenizanta