Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 3.45
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zuza present'uje... str.122 pożegnanie
Przyszła wreszcie pora na pierwszy rzut "wykopalisk balkonowych" Smile
Na początek dwie doniczki przytargane z piwnicy mojej mamy. Mają co najmniej pół wieku!
       
   

I świecznik zrobiony z wypalonego znicza. Świeczka nie była na balkonie, stała na półce i z białej zrobiła się żółta, więc okleiłam po całości.
       

I na koniec miseczki zrobione ze starych doniczek "fiołkowych" (bo fiołki lepiej rosną w takich miseczkowych doniczkach, a kiedyś namiętnie hodowałam fiołki)
       
I obie razem - obie będą prezentem dla mojej siostry
       

Miseczki jeszcze czekają na lakier, bo to na nich poli mi się zbiesił...
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
Grarutku kochana - TY mówisz, że JA dużo robię?!?!!? Coś Ci się pomieszało... Kilka doniczek przez miesiąc...
A co do doniczek - kiedyś ludzie jak już coś zrobili, to na lata albo i na wieki... Te stare doniczki w lepszym były stanie niż te nowe. Te nowe z jakiejś kiepskiej gliny, w paru miejscach wykruszyły się... jakby spróchniały...
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Miseczki prześlicznej urodyShy
Odpowiedz
Miseczki I klasa! Z tym koronkowym wzorem po prostu lifting jak u najlepszego chirurga w Los Angeles Tongue
Odpowiedz
(07-19-2012, 10:51 PM)brunetka napisał(a): Miseczki I klasa! Z tym koronkowym wzorem po prostu lifting jak u najlepszego chirurga w Los Angeles Tongue

Lepiej tego ujac nie mozna byloSmile
Odpowiedz
Och... Jak miło... Smile Dziękuję!! Smile

Szkoda że jakoś dalej mi się nie chce nic robić... Następne wykopaliska czekają na renowację, a tu jakoś tak... nijak... Sad
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
trafne określenie Shanna - choć ja przyznaję że wciąż patrzę na miseczki i się zastanawiam jak to jest, że wam się na obłym przedmiocie wzory nie marszczą- jakoś u mnie takie zagnioty wciąż wychodzą.
nowe miejsce http://fioletowyraj.blogspot.com
wcześniejsze prace :http://fioletowyraj.bloog.pl/
Odpowiedz
Gofira - marszczą się trochę... Ten wzór akurat dobrze się nakładało, bo ma takie "falbanki" i tam można ponacinać...
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
nacinania się jeszcze nie nauczyłam - próbowałam a jakże i to nie raz - tylko jak ja to natnę hmmm to dopiero wychodzą cuda - i jednego wtedy mogę być pewna- zawsze zaskoczy mnie to co wyjdzie- a to zając miał krzywe ucho, a to kwiatek jakoś z liściem się połączył ehhhh ćwiczyć ćwiczyć wiem - tylko to mi pozostało - dobrze że ja uparta jestem
nowe miejsce http://fioletowyraj.blogspot.com
wcześniejsze prace :http://fioletowyraj.bloog.pl/
Odpowiedz
Hi hi hi... Znam to! Smile Ale w tym przypadku to nawet nie nacinasz wzoru, tylko te falbanki już są jakby ponacinane i się same układają... Kurde, opisać trudno - gestem to w jednej chwili bym pokazała....
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl