04-22-2010, 09:40 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-06-2013, 03:56 PM przez callisto.)
Czas najwyższy na pokazanie moich stworków. Proszę o wyrozumiałość gdyż to moje pierwsze zmagania. Teoria jest jednak praktyka... same zobaczcie.
Świeczniki są wylakierowane, natomiast butelki są jeszcze w fazie dopieszczania lakierowego. A co do świeczek... inspiracją były świece Ulki, ale ich nie malowałam tylko przykleiłam klejem jedną, a na drugą położyłam motyw i nagrzanym żelazkiem przyprasowałam.
Butelki fajne tylko dopracuj / lakierniczo/. Widzę ,że jeszcze część pomalowana czeka w kolejce. Ja też mam kilka fajnych butelek.
Motyw na świeczkach fajny , ale gdybyś podmalowała takim lekko zielonym kolorem jak jest tło motywu to myślę ,że by się tak ten motyw nie odcinał od świeczki.
Ja bym tak zrobiła , ale każdy ma swoją wizję.
04-22-2010, 11:37 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-22-2010, 11:41 PM przez callisto.)
Mery dobrze zrozumiałaś, jechałam po świecy żelazkiem, początkiem żelazka. Na świecy widać ślady po nim, to jest mankament. Świece będą pełniły funkcję dekoracyjną - bynajmniej na tym etapie.
Ulka, spróbuję dorobić taki odcień.. hm.. dobieranie kolorów i cieniowanie nie jest moją mocną stroną
Delicja butelek nigdy nie za wiele najszybciej można zdobyć i poćwiczyć. Jak coś nie tak pójdzie to wyrzucić nie szkoda. A tak sobie myślę, przyjemnie byłoby pójść do piwniczki po trunki w takiej oprawie <rozmarzona>
Moją też nie . Początkowo sama starałam się dorobić odpowiedni kolor , a teraz to biorę w rękę kawałek motywu i jadę do sklepu z decu. Zawsze dobiorę idealny kolor. Trzeba niestety mieć wiedzę , które kolory- pigmenty można mieszać . Jednym słowem trzeba być plastykiem.
ooooooooooooooo a teraz wstawiłaś jeszcze te czerwone cuda!
mów mi tu szybko jak żeś je zrobiła!
a co do kolorów to rozrób je sobie na palecie... no kawałek deseczki czy czegoś tam wystarczy
troszku zieleni i biały
zielonym pociągnij przy ciemnym zielonym a jasnym zielonym w jaśniejszych miejscach
maczaj pędzel w białym i rozjaśniaj zielony
z uwagi na to, że wycięłaś równo te ozdoby to możesz zrobić jakiś zielony pośredni między najciemniejszym a najjaśniejszym na tym obrazku i pomalować tym całą świeczkę
wtedy obrazek nie będzie się tak odcinał a ty się nie namęczysz z cieniowaniem
04-22-2010, 11:50 PM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-22-2010, 11:54 PM przez callisto.)
plastyka to ja miałam swego czasu, niestety malowanie mnie nie pociąga. Mąż malował farbami olejnymi - kilka jego prac uchowało się w domku. Głupia byłam bo mogłam się zainteresować na aspekcie praktycznym, rodzaje pędzli i jak nimi się posługiwać, dobieranie kolorów itp. A teraz nici z tego.. ech człek mądry po szkodzie. Ale nie ma to tamto - będę próbować.
Delicja to ja na kursik do Ciebie się wybiorę i zabiorę "wenę". Dziękuję za radę i jutro zabieram się do roboty.
Świeczniki są proste, bajecznie proste w wykonaniu. Kleiłam na żelazko ot, cała tajemnica. Motyw jest serwetkowy i kilkanaście warstw lakieru, bekersa z połyskiem.
Na lekcje zapraszam jak chcesz ale ja wszystko co wiem, wiem z książek i pamiętam z... podstawówki, bo mieliśmy nauczyciela plastyki z prawdziwego zdarzenia i jakbyście widziały co ja musiałam robic w 4, 5 i 6 klasie to byście padły.
Mów tu prędko coś musiała robić, jestem bardzo ciekawa, bo nasz nauczyciel miał bardzo luźny stosunek do przedmiotu - za oddanie pracy w czasie była piątka,czasem 5- jesli były jakieś niedociągnięcia.