Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 13 głosów - średnia: 3.31
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Decu każdy może -prezent dla Lady Słonko :)
Vika, anika - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa Heart
Odpowiedz
Reklama
Konkurs bombkowy to była ciężka praca, no to musiałam się zrelaksować Big Grin
Pierwsze efekty użycia medium do świec -
świeca decou

       
i świeca pomalowana resztką farby, którą szkoda mi było wyrzucić Big Grin
   

   
Odpowiedz
Erato, a jakbys miala chwilke to powiesz jak zrobilas.. od poczatku, nie robie swiec, wiec chetnie poslucham... SmileSmile

no jest cudna po prostu!
Odpowiedz
Tę z serwetką najpierw "obtoczyłam" na gorąco, czyli na płycie ceramicznej, z wyciętym motywem. Potem pomalowałam medium do świec (nota bene cieżko się z tym pracuje, rozmięka serwetkę strasznie, trzeba uważać), następnie rozmieszałam farby akrylowe pół na pół z medium i domalowałam to "niebo" na górze. Na koniec pasek złotą konutrówką i gwiazdki - złote naklejki. No a ta druga to klasyczne "ciapanie" :
Odpowiedz
na plycie ceramicznej - znaczy sie w kuchni? no ja naprawde nic nie wiem o swiecach.. czy to jakis spec. ustrojstwo? Smile
Odpowiedz
Powiem Ci szczerze, że ta druga, zrobiona z resztek, bardziej mi sie podoba... Chociaż nie wiem czy to zimowa zamieć, czy morskie fale... Tongue

Zimy nie lubię, to jednak wybieram morskie fale! Smile
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
Ja tez lubię błękity, i morze Smile
Dominika, gdzieś tu w wątku opisywałam metodę "na kuchenkę" Big Grin Po prostu jak masz kuchenkę elektryczną z płytą ceramiczną, to rozgrzewasz pole trochę, na swiecę przykładasz wycięty motyw, zawijasz w papier do pieczenia i "rolujesz" po ciepłej płycie, aż się świeca lekko nadtopi i motyw przyklei się na wosk. Można to robić tez żelazkiem albo czymkolwiek gorącym, typu łyżeczka rozgrzana nad świeczką, tyle że na kuchence jest najłatwiej, najszybciej i najrówniej wychodzi.
Muszę chyba tutka zrobić Big Grin
Odpowiedz
To juz kumam, dzieki!!
Odpowiedz
Poddałam metamorfozie starą (naprawdę starą, ma co najmniej z 50 lat...) ramkę, w której wisi u mojej mamy obrazek.
Ramka "przed" była po prostu pomalowana na czarno, no i już mocno tknięta zębem czasu...
       

Teraz wygląda tak:
           

Najpierw oczywiście obdarłam ją pieczołowicie papierem ściernym (cooo za syf! pięćdziesięcioletnia czarna farba pyląca jak chmura z fabrycznego komina...), trochę podkleiłam pęknięcia, wyszlifowałam. Następnie pomalowałam dwiema warstwami białej farby akrylowej, znowu wyszlifowałam, nałożyłam trochę pasty postarzającej w kolorze bronze i umbra. Później poszedł crackle medium Stamperii, który wyszedł mi nadspodziewanie subtelnie - chyba dlatego, że położyłam cienkie warstwy. Na crackle jeszce raz przecieranie pastami, wszystko zabezpieczone jedną jedyną warstwą lakieru poliuretanowego w sprayu Crafts.

I jeszcze jedno zdjęcie detalu.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
Hmmm.. W życiu nie zrozumiem dlaczego tak się męczyłaś, żeby ze starej zniszczonej ramki zrobić starą zniszczoną ramkę.... Sad
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl