Co do taśmy malarskiej nie mogę się zgodzić, bo niestety wszystko jedno, czy przyklejam ją na lakierowaną czy nielakierowaną powierzchnię, farba przesiąka. No chyba, że mam jakąś wyjątkowo beznadziejną taśmę - ale to taka zwyczajna, żółtawa właśnie. Kiedyś miałam różową, którą kupiłam panu malarzowi pokojowemu malującemu mi ściany i ponoć była lepsza, w sensie że idealnie wychodziły te granice - pamiętam, że droga cholera była
Z prawie suchym klejem - na pewno byłoby znacznie lepiej, ale ja, bogatsza o moje traumatyczne przeżycia z tacą, teraz posmarowałabym tylko pasek wzdłuż krawędzi, delikatnie przykleiła i tak dalej po kawałku. Albo, jeżeli serwetka byłaby większa niż dno tacy, zaczęłabym od środka, doklejając w kierunku na zewnątrz.
Tak czy inaczej, nadmiar kleju albo zbyt mokry klej to podstawowy błąd...
Szksacie, dziękuję, a taką "wredność" to ja lubię pasjami
Z prawie suchym klejem - na pewno byłoby znacznie lepiej, ale ja, bogatsza o moje traumatyczne przeżycia z tacą, teraz posmarowałabym tylko pasek wzdłuż krawędzi, delikatnie przykleiła i tak dalej po kawałku. Albo, jeżeli serwetka byłaby większa niż dno tacy, zaczęłabym od środka, doklejając w kierunku na zewnątrz.
Tak czy inaczej, nadmiar kleju albo zbyt mokry klej to podstawowy błąd...
Szksacie, dziękuję, a taką "wredność" to ja lubię pasjami