Bazarek-Deco
Ocena wątku:
  • 13 głosów - średnia: 3.31
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Decu każdy może -prezent dla Lady Słonko :)
Omatko!!!! Big Grin Big Grin Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Reklama
Jany Jujek!
Kolejna szuflada pęka w szwach....
Odpowiedz
Grarutku, dziękuję. A ten krak... to jest dwuskładnikowy Big Grin
Odpowiedz
Trwało to jakoś wyjątkowo długo, chyba dlatego, że się stresowałam zadaniem, ale w końcu JA JE, czyli to ONO pudełko, co to ma być na obrączki, skończyłam Big Grin
Szału nie ma. Poszłam w prostą technikę i raz już zastosowany wzór z sercem, dół pudełka jest tylko woskowany i trochę przetarty jakąś pastą, a srebrne smugi Srebrolem.
Transfery w środku są na nitro (Królik i Gekon to ksywki państwa młodych, które zażyczyli sobie mieć, no to mają Big Grin ). Niestety, o ile po nałożeniu transfer wyglądał idealnie (na surowe drewno), o tyle po położeniu warstwy lakieru w spreju po prostu się rozlał, co mnie kompletnie zaskoczyło, bo nie spodziewałam się takiej reakcji po transferze z wydruku laserowego. Wokół napisów powstała szarawa plama. Stąd są te złoto-srebrne kropki wokół napisów, żeby zamaskować plamę. Datę próbowałam spryskać najpierw minimalną ilością lakieru, żeby nie miało się co rozpływać. Jest lepiej, ale też się trochę rozlało. Nie mam fiksatywy i nie spróbowałam lakieru do włosów, bo się bałam, że na takim surowym drewnie zrobi się jakaś kolejna niechciana plama.
No i tyle, potem nastąpił zylion warstw lakieru, w efekcie końcowym jest jak lustro.
Niemąż dziś pojechał do Warszawy, zabrał pudełko i ma je oddać "klientom", a ja drżę, czy im się spodoba... Sęk w tym, że to nie są jacyś nasi bliscy przyjaciele, nie mam pojęcia o ich gustach, wystroju domu itd. Pierwszy projekt był zupełnie inny, białe pudełko z przecierkami typu shabby i transferami stylizowanych obrazków - królika i gekona oczywiście. Jej się podobał, jemu nie bardzo, no więc zostawiłam to i zrobiłam to drugie. Z którym, jak już napisałam, szału nie ma, ale musiałam być ostrożna, poza tym generalna wskazówka była "prosto", a jako wzory poglądowe dostałam zdjęcia pudełka, które w ogóle nie było zdobione, tylko miało napisy na surowym drewnie, i to chyba wypalane... Poszłam więc w stylistykę naturalną, drewno, kamyki, naturalne tonacje. No cóż, jak się im nie spodoba, to płakać też nie będę Smile


Załączone pliki Miniatury
               
Odpowiedz
Ho ho ho... Jak TY JE ślicznie zrobiłaś! Big Grin Musi się spodobać! A jak nie - zerwij natychmiast wszelkie kontakty z Królikiem i Gekonem!!! Ludzie, którym się to pudełko nie spodoba, nie są warci naszej znajomości! Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
Ładne ..........świetna kolorystyka , pełne delikatności ...podoba mi się bardzo SmileSmile. Te kamyki w środku wyglądają superancko Wink.
Odpowiedz
Reklama
(08-22-2013, 12:13 PM)Ataner napisał(a): A ja mam mieszane uczucia.

I ja niestety też...
Rzeczywiście bardzo staranne i spójne kolorystycznie, ale chyba nie do końca wpisuje się w ślubne klimaty...

A transfer Ci się rozlał, bo był robiony nitro na surowe drewno, drewno wpiło nitro, a potem to wpite rozpuściło lakier - na moje oko zbyt krótko czekałaś, mimo, że nitro szybko się ulatnia, to jednak musiało jeszcze w porach drewna się przyczaić.
Odpowiedz
Renia - wszystko można wytłumaczyć!
Kamienne serce - bo miłość młodych jest silna jak głaz!
Kamyki pomiędzy - każde z nich ze swej strony buduje zręby nowej komórki społecznej! Big Grin
Pozdrawiam Zuza Smile
Odpowiedz
No tak - dokładnie takich uwag się spodziewałam... Że serce z kamienia, że mur zbudowałam pomiędzy nimi itd.
Ja mam problem taki, że po prostu organicznie nie trawię tradycyjnej ślubnej symboliki i w ogóle całego ślubnego anturażu. Połączone obrączki, latające gołąbki, kwietne serca itd... Sto lat młodej parze, a teraz idziemy na jednego. Nie potrafię się wpasować kompletnie w takie klimaty, i to chyba widać o tym pudełku Tongue Może nie powinnam była się w ogóle deklarować, że coś takiego dla nich zrobię Confused No nie wiem - tak sobie jednak myślę, że to nie jest taka ważna rzecz, prawda? Z czego się te obrączki wyjmie. A jak im się nie spodoba, to je wyjmą z eleganckiego pudełka od jubilera i też wystarczy.
Naprawdę, chylę czoła przed tymi z Was, które potrafią robić rzeczy na zamówienie, a już ślubne to w ogóle...
Odpowiedz
Z zamówieniami tak właśnie jest, bo... sami zamawiający nie wiedzą czego chcą i już! To moja teoria, ale poparta wieloma doświadczeniami.
Ja staram się unikać takich zamówień, robię za to chętnie, gdy ktoś daje mi wolną rękę, co najwyżej wybierając kolorystykę i ewentualnie (ewentualnie!) sugerując szeroko pojęty motyw...

A "ślubne" to przecież wcale nie musi te serca kwiatowe, gołąbeczki, łańcuch z obrączek i te inne sto lat Smile
Można przecież zrobić fajne pudełeczko w biało-czarne geometryczne wzory, albo w paski, w koncentryczne koła, albo w stylu pop-art...


I ja wcale nie mówię, że to pudełko jest brzydkie. Wcale!
Tylko chyba nie na tę okazję...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

O nas
    Forum decoupageforum.pl