Ten krak to country cracke? Wyglada jak jednoskladnikowy albo country albo weather cracle. One podobne i zawsze tak pekaja jak sie polozy go za grubo. Jak z nimi eksperymentowalam to powychodzily mi kratery. Porzadne spekania wychodza przy ciekniej wastwie. Ot doswiadczenie Chcesz cienkie spekania, kladz cienka warstwe. Tego typu krak najlepiej nakladac pedzlem. Gabka tez oczywiscie mozna, ale efekt bedzie zgola inny od oczekiwanego. I zawsze w jednym kierunku. Caly urok tego kraka pryska jak sie nim smaruje we wszystkie strony.
Co do samej konewki nie jest zle. Pomysl i kolory sa w porzadku. Jedynie ten krak popierniczyl wszystko bo za mocno/szeroko popekal i wzor widac, ale robi sie z niego brzydka plama. Ja bym sie kraka pozbyla. Ale, zeby nie niszczyc tego co sie zrobilo proponuje np. bialym zamalowac delikatnie najwieksze pekniecia. Moze wokol dac patyne??? A na fiolety kropeczki zrobione wykalaczka. Ale nie biale. Jakies stonowane...moze kosc sloniowa. Biel bedzie mocno sie odcinac, a cos stonowanego nie bedzie dawac po oczach.
Hy, hy, jak widzę póki co, jestem jedyną miłośniczką wielkiego, jednoskładnikowego kraka
Ale może z czasem mi przejdzie
No ale z tym szlifowaniem po metalu to jak? Tak jak na drewnie? Najpierw ciemna farba, potem świeczka, potem jaśniejsza i papier ścierny? I to wyjdzie????
Moje obiekcje wynikają z tego, że raz spróbowałam tej metody na doniczce z plastiku i przy szlifowaniu dodrapałam się do plastiku. Efekt był kiepski, bo mi spod farby plastik wyłaził. Może Wam o jakieś inne szlifowanie chodzi???
Jednoskladnikowiec Ci sie znudzi za jakis czas, zobaczysz. Kiedys przeczytalam, ze wyglada dobrze tylko na drewnie, bo konewka taka czy inna porcelana tak ze starosci nie popeka. A rady dziewczyny przeswietne daly, ot, samouczek przy jednym poscie Aha, i kropki nie przytlocza, wrecz przeciwnie, szczegolnie jasne, to sa takie lekkie chmurki, odrywaja oko od ciezkich mazow, byle nie za duzo ich i nie jednostajnie po calosci.
Ja też mam jednoskładnikowca :p rzadko w ogóle go używam...
Jak tylko zaczęłam to też wychodziły mi takie wielkie, i też mi się straaaaaaaasznie podobały
(06-20-2013, 05:38 PM)lavenda napisał(a): Ja też mam jednoskładnikowca :p rzadko w ogóle go używam...
Jak tylko zaczęłam to też wychodziły mi takie wielkie, i też mi się straaaaaaaasznie podobały
Cieszę się, że znajduję zrozumienie
Ponieważ upał jest nieziemski, więc nie mam dziś siły na powtórne malowanie, szlifowanie, cieniowanie czy co tam jeszcze. Na początek eksperymentu zrobiłam kropeczki wykałaczką w kolorze tła. I jak?
Maziać coś dalej czy dać już spokój?
Kropeczki mega super.
Dodalabym jeszcze kilka na dziubku - doslownie kilka, bo za duzo zniszczy efekt.
Cytat:No ale z tym szlifowaniem po metalu to jak? Tak jak na drewnie? Najpierw ciemna farba, potem świeczka, potem jaśniejsza i papier ścierny? I to wyjdzie????
Moje obiekcje wynikają z tego, że raz spróbowałam tej metody na doniczce z plastiku i przy szlifowaniu dodrapałam się do plastiku. Efekt był kiepski, bo mi spod farby plastik wyłaził
Bo doniczki plastikowe sa zwykle miekkie i latwo przetrzec sie do plastiku. Trzeba je dobrze przetrzec papierem sciernym zanim polozy sie podklad, bo inaczej nawet najlepsze farby zjada ja Malysz
A podczas przecierania, zeby pieknie wyszlo trzeba bardzo delikatnie trzec I nie dociskac za mocno. Troche wprawy