Liczba postów: 2,328
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
6
Obejrzałam Twoje pierwsze prace - są naprawdę dobre! Na wieszakach trudno dostrzec szczegóły, bo zdjęcia trochę małe, ale prezentują się bardzo dobrze.
Krak na dziewczynkach - bardzo dobra robota, kropy są, ale kropy się czasem po prostu robią, nawet jeśli jest to Twój sto-pięćdziesiąty, a nie pierwszy krak
Puszki wzorowe, czyściutkie, ładnie skomponowane, ładnie wylakierowane, kropeczki subtelne.
Myślę, że od progu zarobiłaś na tytuł "dobrze zapowiadającej się dekupażystki" Do roboty więc i pokazywać nowe prace!
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
0
09-30-2013, 06:39 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-30-2013, 06:45 PM przez Rapsody.)
Liczba postów: 905
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
4
O ja pierwsza, puszka śliczna w jesiennym klimacie. Jeśli chodzi o osłonkę to powiem, że jest całkiem nieźle, kolory ładnie dobrane, a jeśli chodzi o marszczenia, cóż zdarzają się przy tak dużych powierzchniach. Zmarszczek na takich powierzchniach można uniknąć używajac odpowiedniego kleju do serwetek, zwykły klej do decu szybko rozwadnia serwetkę, tym bardziej, że z reguły pokrywamy klejem wierzch serwetki. Polecam do serwetek klej z werniksem, ja używam Pentartu, którym najpierw pokrywam miejsce gdzie zamierzam przykleić motyw, a następnie czekam jakieś pół minutki i przykładam delikatnie duży motyw, potem jeszcze raz ale po wierzchu tymże klejem. Zmarszczek nie ma. A jak juz zrobiły się zmarszczki, warto po wyschnięciu kleu delikatnie je zeszlifować papierem ściernym, są wtedy łatwiejsze do zatopienia w lakierze i mniej widoczne. Acha jak już tak popłynęłam z ty wymądrzaniem to mam pytanie, czy przed bitumem polakierowałaś osłonkę??? pozdrowionka
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
0
Dzięki Aniu - mam klej Decomanii, pani w sklepie dekupażowym powiedziała, że to "merecdes wśród klejów". Hmm, pewnie tak ale jak ktoś dopiero zrobił prawko, to nie znaczy, że umie prowadzić ferrari Poza tym nie przyszło mi do głowy, żeby najpierw powierzchnię pod spodem... Na pewno spróbuję, bo to cenna rada
Tak, osłonka miała kilka warstw lakieru przed Panem B. Ta osłonka to trochę taki poligon doświadczalny dla mnie, dlatego pokazałam.
Niestety na mojego Pana B. pupowe chusteczki Domi zupełnie nie działają, tylko hardcorowa terpentyna Chyba cieniowanie bitumem pozostawię na później
Liczba postów: 2,328
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
6
Co Ty sie dziewczyno przejmujesz, bitum to nie jest łatwy preparat, mało komu się od razu udaje osiągnąć zamierzony efekt. A cieniować możesz farbami, kredkami akrylowymi, wydaje mi się, ze bitum do tego akurat jest dość trudny.
Serwetkę zdecydowanie trzeba nakładać na powierzchnię posmarowaną najpierw klejem i przeschniętą, tak, żeby była tylko lekko lepka. Wtedy serwetka się nie rozmoczy i łatwo sobie podociskasz miejsce przy miejscu. Dopiero na to, jak wyschnie, dajesz drugą warstwę kleju.
Liczba postów: 1,633
Liczba wątków: 2
Dołączył: Oct 2012
Reputacja:
9
Cieniowanie to ogolnie trudna sztuka, obojetnie czym, latwo w przesade wpasc, plamy sie robia, trudno zmazac i do punktu wyjscia wrocic. Jesli koniecznie na danej pracy chcesz miec pocieniowany motyw, moja rada - rob poligon na dole, np. oslonki czy pudelka - naklej ten sam motyw, co na widocznej powierzchni - nie musi byc super duper wyciety, taki poligonowy, mniejszy nawet (wiem, ze to wiecej roboty, ale sie oplaca, bo doswiadczenie zdobywasz ) i na tym pocwicz cieniowanie - koniecznie po jednym lakierze. Dobry bardzo w cieniowaniu jest opozniacz do akryli - geste, zelowate, na dlugo starcza, ladniejsze smugi i przenikanie kolorow. A bitumem wypelniaj kraki (fragment bitumu, waski pasek, chusteczka zaraz zbierz nadmiar, nastepny pasek - nic sie nie bedzie maziac, tylko szybko pracuj... w miare ) albo przyciemniaj po calosci - jak przetrzesz jasny akryl, taki sobie plaski kolor, po calosci, grubym pedzlem, nie miekkim, zwyklym, potem dasz doslownie minute przeschnac, potem zetrzesz w dwoch ruchach chusteczka, potem pojedziesz jeszcze raz, i znow zetrzesz - ciekawiej na tym akrylu sie zrobi. Bitum jest kapitalny, nie rezygnuj z niego, ale na razie nie cieniuj....
Liczba postów: 2,632
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2010
Reputacja:
11
Cieniowane bitumem to nie lada wyzwanie, wiec nie zalamuj sie, jesli cos poszlo nie po Twojej mysli.
Marszczace serwetki to tez nie klopot. Zdarza sie to nawet najlepszym.
A puszka super. Kolorki I motyw superancki.
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
0
Erato, Domi, Shanna - dziękuję za rady. Postarzanie rantów Panem B. poszło mi nieźle, więc myślałam, że się polubimy... ech niestety to nie takie proste. A na tutkach i filmikach wydaje się proste
Masz rację Erato, mam kredki - to się nimi pobawię, ale to chyba przed położeniem lakieru?? no i czym to zetrzeć jak nie wychodzi?
W bitumie podoba mi się jego głęboki ciepły kolor, może dlatego się na niego rzuciłam W necie widziałam jeszcze cieniowanie suchymi pastelami, bardzo podobał mi się efekt - bardzo subtelny, ale takie pastele trochę kosztują a ja muszę przystopować z wydatkami na decu bo już miejsca w domu brakuje na to wszystko. Chociaż mój mężczyzna chciał się wykazać i kupił mi skrzynkę narzędziową, taką sporą - uważał, że powinnam się w tym pomieścić No ale uznanie moje za troskliwość zdobył
Domi, opóźniacz jakiś mam niestety nie w żelu, tylko taki płynny i nie bardzo jeszcze wiem jak z nim postępować - ale nauczę się A krak próbowałam wypełniać bitumem, ale strasznie pobrudził i przyciemnił mi pracę, więc się zniechęciłam - z pastą postarzającą nie mam tego problemu. Ale z tym pędzlem po całości... bardzo interesujące, będę musiała spróbować
A w poligonowej osłonce zamieszkają moje pędzle, myślę, ze będzie im tam dobrze
Kurcze, wsiąknęłam w to forum, jak nie oglądam i podziwiam Waszych prac, to dokształcam się "przekopując" się przez kolejne wątki. Dzięki Kobitki jesteście cudowne
Liczba postów: 905
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jan 2013
Reputacja:
4
Rapsody ostrzegam miejsca do przechowywania będziesz potrzebowała coraz więcej, ja już dodatkowe regały w mojej blokowej kuchni mam i wszelkie możliwe kąty pozajmowałam i nawet koło kosza na śmeici stoją jakieś stare zdobyczne metalowe czajniczki i butelki do przerobienia. Ale co z tego że jest bałagan, skoro radości jest tysiąckroć więcej niż bałaganu :-)
Liczba postów: 48
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
0
Fakt radości i zabawy jest tyle, że można to traktować jako terapię niemalże
I wiecie co dziewczyny, jakimś cudem ta osłonka na żywca wygląda o niebo lepiej niż na tych nieszczęsnych zdjęciach, nawet te zmarchy nie są tak widoczne Jak pokazałam ją koleżance, to stwierdziła, że ona żadnych mankamentów tego "dzieła" nie widzi i jak mi się nie podoba, to ona chętnie ją przytuli No miłe to było, ale zostawię ją sobie - ku przestrodze, albo, żeby widzieć postępy
Pozdrawiam z Łodzi
Asia
|