03-07-2014, 05:08 PM
Dzięki Madziu, myślę, że większość uroku w tego typu pracach daje stara deska, najlepiej stargana przez czas. Póki co mam takich kilka od mojego Taty. Gdy się dowiedział, że potrzebuję, zaraz zorganizował, pociął i dwa wory mi dał, w komórce leżą. Niedługo znów się zmierzę z nową ikoną, więc pójdę pogrzebać.
Osobiście bardzo lubię ikony, podziwiam je i pamiętam, że już we wczesnych podstawówkowych klasach nauczyciele zabierali nas do różnych muzeów, gdzie niejednokrotnie znajdowały się ikony. Te prawdziwe, oczywiście. Zostawiło to we mnie jakiś ślad. Dwa lata temu z Mężulem byliśmy w skansenie w Sanoku na Podkarpaciu i udało nam się być tam świadkiem pisania ikon
Mimo mojego pozytywnego stosunku do nich, w domu nie powiesiłabym żadnej, bo akurat mi do wystroju nie pasują
Osobiście bardzo lubię ikony, podziwiam je i pamiętam, że już we wczesnych podstawówkowych klasach nauczyciele zabierali nas do różnych muzeów, gdzie niejednokrotnie znajdowały się ikony. Te prawdziwe, oczywiście. Zostawiło to we mnie jakiś ślad. Dwa lata temu z Mężulem byliśmy w skansenie w Sanoku na Podkarpaciu i udało nam się być tam świadkiem pisania ikon
Mimo mojego pozytywnego stosunku do nich, w domu nie powiesiłabym żadnej, bo akurat mi do wystroju nie pasują
"You can’t use up creativity. The more you use, the more you have."