09-12-2014, 11:04 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-12-2014, 11:10 PM przez Virgo_777.)
Teśka, dziękuję Ci bardzo
Fakt, że "pierniczę się" z tymi swoimi tworkami bo...lubię
Zazwyczaj używam V33, ale w ostatnich pracach wykończenie jest Boną (pierwsze warstwy to nadal V33). A ta tafla to konieczność - mam pecha do pęcherzyków powietrza i dlatego szlifuję, lakieruję, szlifuję, lakieruję... i tak (jak to koleżanki mawiają) jest pierdyliard warstw lakieru.
Jednak ostatnimi czasy staram się wziąć na luz i nie przejmować się zbytnio kilkoma "niedoskonałościami ". Kiepsko mi to idzie (to nieprzejmowanie i luzowanie) i dlatego kolejnych kilka bzdurek znowu ma kiwiile (znaczy nie znam ilości faktycznej) warstw lakieru i znowu szlifuję ...
Fakt, że "pierniczę się" z tymi swoimi tworkami bo...lubię
Zazwyczaj używam V33, ale w ostatnich pracach wykończenie jest Boną (pierwsze warstwy to nadal V33). A ta tafla to konieczność - mam pecha do pęcherzyków powietrza i dlatego szlifuję, lakieruję, szlifuję, lakieruję... i tak (jak to koleżanki mawiają) jest pierdyliard warstw lakieru.
Jednak ostatnimi czasy staram się wziąć na luz i nie przejmować się zbytnio kilkoma "niedoskonałościami ". Kiepsko mi to idzie (to nieprzejmowanie i luzowanie) i dlatego kolejnych kilka bzdurek znowu ma kiwiile (znaczy nie znam ilości faktycznej) warstw lakieru i znowu szlifuję ...