09-30-2011, 02:41 PM
Ja też "nowa" więc Witam! Też chciałabym mieć własną pracownię...
Przylazla a sie nie przywitala
|
||||
09-30-2011, 02:41 PM
Ja też "nowa" więc Witam! Też chciałabym mieć własną pracownię...
09-30-2011, 03:55 PM
Witam serdecznie i chylę czoła. Kobieto - ile energii bije od Ciebie!
09-30-2011, 05:35 PM
My również jeszcze sobie obce, więc witam się z nadzieją na zmianę tego stanu rzeczy...
A i ja mam pracownię, co baaardzo sobie chwalę...
09-30-2011, 06:24 PM
To i ja witam i pozdrawiam serdecznie.Bardzo zazdroszczę pracowni
09-30-2011, 07:06 PM
Pracownia przyszla z domem niejako, bo na parterze w jednym ciagu mam salon, kuchnie z jadalnia i tzw pokoj sloneczny, ktory stanowi "naturalna" dobudowke do domu - ma duze podwojne oszklone drzwi na ogrod, okno sredniej wielkosci i veluxa w suficie, wiec idealnie nadaje sie na pracownie.
Mam w tym pokoju jeszcze totalny bardak, bo sluzy nie tylko jako pracownia ale tez w charakterze biura (dokumenty, papiery itp) i jakos nie potrafie na razie tego sensownie poukladac. Sciany mam puste zas "parter" pracowni przeladowany czym sie da (i nie da). Marzy mi sie taka polka wyzsza, albo nawet dwie - ale szkoda mi kasy na razie. Zwlaszcza, ze w zeszly piatek mialam wysoki wspolczynnik pe-cha z rana i wyprzedzilam drogowke po cywilu - 80 euro i 2 punkty nie moje, ale jakby zliczyl, ile razy zlamalam przepisy rd to dawno nie mialabym prawa jazdy (od 1978 roku). I bylyby takie najprostsze polki a tak to jest mandat do zaplacenia Jutro jade do Cork autobusem, zajrze do plastykow, moze cos maja fajnego.
09-30-2011, 07:11 PM
No to życzę miłych zakupów i chętnie obejrzę Twoje dzieła.Normalnie już nie mogę sie doczekac.
09-30-2011, 07:20 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-30-2011, 07:25 PM przez glassempire.)
A propos rynkow zbytu - bylam na pchlim targu (tzn car boot sale), raz bylo slonecznie, cos sie sprzedalo. Pod chmurka. Zalatwilam sobie stoisko w hali, co 2 tygodnie. Miejsce oddalone od mojego domu o ok 25 km czyli niedaleko i dojazd dobry. Ale w niedziele (bo wtedy odbywaja sie targi) trzeba byc tam juz ok 7 rano, czyli wstac przed 6.
Nasz pchli targ ma swoja specyfike i ja sie tam tylko "wystawiam", chce nawiazac jakies kontakty i nie nastawiam sie na wielkie zarobki (mam sporo towaru przyjaciolki, obiecalam ze zajme sie dystrybucja jej wyrobow - kartki, kolczyki itp drobnica) ale chce zaistniec na rynku. Wlasnie tam zahaczyla mnie wlascicielka galerii w Kanturk (sliczne miasteczko ok 25 km stad) i u niej wystawilam sporo swoich prac, wiekszosc juz poszla do ludzi. Plac to fajna sprawa ale malo kto kupuje tam rekoczyny - przewaznie ludzie poluja na tanie ciuchy, jakies przydatne rzeczy (ja sama mam mnostwo takowych wlasnie z placu) itp. ASle jest zainteresowanie czysto teoretyczne i widze, ze to sie ludziom podoba. Technika malo znana na irlandzkim rynku a to ma dwie strony: ludzie tutaj sa ciekawi ale i zachowawczy, trudno przyswajaja nowosci. Zwlaszcza w takich prowincjonalnych regionach jak moj. Pewnie w wiekszym miescie byloby latwiej, a juz na pewno w miejscu turystycznym. I w takie wlasnie miejsca zamierzam uderzyc. Ale wszystko w swoim czasie. Moj rozklad dnia i obowiazki sprawiaja, ze taki wypad bladym switem na plac w niedziele to dodatkowy obowiazek a nie frajda. Wlasciwie nie mam dnia tak zupelnie na luzie bo w tygodniu woze synow do szkoly i do osrodka (ponad 100 km dziennie) i wstaje o 6.30, w soboty mlodszego na jazdy a w niedziele co dwa tygodnie plac. Nie chce mi sie wstawac mowiac szczerze, chce choc raz w tygodniu nie miec tego obowiazku wiszacego nad glowa. Dlatego chyba zrezygnuje z tego regularnego placu (moge raz w miesiacu), poza tym moja obecnosc w domu jest raczej pozadana w dni wolne, z racji sytuacji rodzinnej. Chce sobie wyszukac ciekawe miejsca w ktorych przyjeliby moje wyroby, a te drobiazgi kolezanki tez podam za swoje zeby sie sprzedaly (jest tendncja do promowania lokalnego rekodziela). (09-30-2011, 07:11 PM)Brydzia napisał(a): No to życzę miłych zakupów i chętnie obejrzę Twoje dzieła.Normalnie już nie mogę sie doczekac.Jakos ciezko mi sie zmobilizowac
09-30-2011, 08:10 PM
Ale Ty kobieto masz energii.Tyle obowiązków ..normalnie podziwiam Cię
10-01-2011, 11:19 AM
E tam.
Jak trzeba, to trzeba i nie ma to tamto | ||||
|