Półeczka dziś dopiero zawisła (mężu wywiercił dziurki na kołeczki) jak tylko poukładam kubeczki, cyknę fotkę
Tym czasem przedstawiam wam szkatułkę na biżuterię, jaką zamówiła sobie u mnie moja dobra znajoma
bardzo spodobała jej się skatułka z koliberkiem jaką zrobiłąm dla Erato na wymiankę mikołajkową. Jak tylko zobaczyła jej zdjęcia od razu chciała kupować
zrobiłam jej "taką samą" w sensie z tym samym koliberkiem, ale większą, typowo na biżuterię. Baaaardzo się namęczyłam z tą szkatułą, muszę się wam pożalić. Na początku bardzo długo cieniowałam tło, w efekcie końcowym całe tło jest domalowane -.- potem lakierowanie wieka....o matko zgroza ! wieko ma na sobie chyba z 30 warst lakieru, a szlifowane było chyba z 10 razy...nigdy z niczym się tak nie namęczyłam, ale na tym wieku ciągle coś było nie tak, a to bąbelki, a to "farfocle", a to coś mi spadło na mokry lakier, a to złapałam paluchem...wrr....jak już skończyłam z wiekiem, okazało się że przegródki w środku są krzywo ucięte i pudełko się nie domyka, mąż mi musiał piłować, potem musiałam znowu szlifować bo nie chciały wejść w te rowki, ogólnie męczarnia. Nie pamiętam gdzie kupowałam tą szkatułę, bo długo u mnie leżała, ale nigdy więcej bym u tego producenta nie kupiła. Jak by tego było mało, lustro już było wklejone do środka więc cały czas musiałam się z nim cackać ;/ przez to wszystko baaaardzo długo robiłam tą szkatułę...no ale dziś w końcu Gosia dostała swoją szkatułkę. A teraz foto: