Kochane, dziękuję za wszystkie wpisy odnośnie talerza
Chcę Wam pokazać herbaciarkę zrobioną na zamówienie na prezent - nie jestem z niej szczególnie dumna, tj. nie żeby mi się nie podobała, ale praca jest bardzo prosta - serwetka naklejona, zaprasowana, dół zabejcowany i wycieniowany pastami. W środku napis transferowy, który nie jest idealny, bo wyszedł krzywo i mnie to denerwuje. "Na oko" tego tak nie widać, no ale ja wiem, że jest. Robiłam ten transfer dwa razy, bo na lakier wyszedł źle, brzegi się wytarły, więc pojechałam z Art Medium - ono z kolei wprawdzie trzyma idealnie i ścierać papier można choćby heblem, ale warstwa medium przebłyskuje spod lakieru (choć znowu - "normalny" człowiek, znaczy nie kraftomaniak, prawdopodobnie tego nie zauważy...).
Za to wylakierowana jest Domaluxem na lustro!
No właśnie sama ta serwetka jest taka fajna, że jak to Dyzia określiła, zrobiła całą robotę... Miałam wprawdzie pomysł na łączenie tej serwetki z jutą, ale nie miałam juty, a urodziny obdarowanej nadchodziły w nieubłaganym tempie. Ale - co się odwlecze...
Wypadlam z obiegu serwetek dawno temu.... i rzadko zaluje. Wlasnie nadejszla ta chwila, kiedy zaczynam zalowac, ze nie trzymam reki na pulsie
Podoba mi sie bardzo to cieplo dolu, jakie to sa pasty? Ja lubie geste, woskowane mazidla wszelkiej barwy . Kompletnie oczywiscie nie widac, ze z napisem cos nie tak...
(07-08-2013, 01:13 AM)Zuza napisał(a): Ale bombowe pudełko!!! A ten dół.... no, bossski jest!
Tylko napis.... Zapomniałaś, że najlepiej przyjaźń cementuje.... nalewka!!!
Zuza, ale to nie jest pudełko na nalewkę O nalewkach w tym cytacie nic nie ma
Domi, dół jest a) pomalowany białą bejcą - pierwszy raz miałam białą bejcę i w zasadzie nie wiem, do czego ona sama w sobie jest, bo jej kompletnie nie widać , więc b) pomalowany drugi raz bejcą brązową, rozwodnioną tą białą, c) wycieniowany pastą Pentart woskową w kolorze bronze i umbra. Bardzo lubię te pasty, dają piękne efekty i wspaniale do tego wygładzają drewno, w zasadzie można nie lakierować.
Muszko
Podróżniczko - święta prawda, tylko jak oglądam finezyjne cuda Dominiki czy Viki, z tymi wszystkimi stemplami, kolażami, transferami, embossami, to mi tak łyso, że ja tylko bęc serwetka, bęc żelazko i gotowe... Choć z drugiej strony wiem, że gdybym tu coś władowała, to przestałoby mi się podobać, bo ja to jednak wolę prosto i pustawo
Cieszę się, że herbaciarka, choć banalna, to się Wam spodobała, dziękuję za wszystkie komentarze
Erato, szkatułka bardzo mi się podoba. To fakt, że serwetka często sama "robi" efekt za nas. I bardzo dobrze bo prawdziwie wielkich artystów jest niewielu, a tak każdy może stworzyć coś co jest i ładne i ciekawe i nietypowe i właśnie takie nasze. A wartość dodana do naszych prac to czas i serce, które włożymy w ich wykonanie.
Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.