Liczba postów: 1,973
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
5
Na tych fotach to widać tego delfina. Wyszedł CI extra .
Rękodzieło otwiera umysł i pozwala choć na chwilę oderwać się od problemów otaczającego nas świata
Liczba postów: 2,328
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
6
(05-22-2014, 12:44 PM)wiolka42 napisał(a): Kształty salaterek bardzo ciekawe . Kolorystyka jak najbardziej w moim guście . Kobalt i turkus sama robisz czy masz już gotowe ?
Wiolka mieszam gotowe kolory i w ten sposób powstają nowe odcienie - mam dwa ukochane kolory z Dali, jasny "miętowy" turkus i ciemny kobaltowogranatowy, plus jeszcze jakieś inne farby z podobnej gamy. Bazuję na tych kolorach z Dali i domieszowywuję
Liczba postów: 1,973
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
5
Zajebiście wychodzi Ci to domieszowywanie .
Rękodzieło otwiera umysł i pozwala choć na chwilę oderwać się od problemów otaczającego nas świata
Liczba postów: 1,377
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
2
Faktycznie trzeba było zostawić to pęknięcie, albo je zapełnić złotą farbą no ale ja te mam czasami takie "genialne" pomysły niestety prace ze szkłem są bardzo ciężkie i widać każde nawet najmniejsze niepowodzenie, coś o tym wiem... ale wiesz co Ci powiem? te salaterki są po prostu boskie, tak pięknie dobrałaś motyw i kolory że te zamalowane pęknięcie i tak nie popsuło ogólnego efektu pięknie !
Liczba postów: 2,248
Liczba wątków: 3
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
15
No to teraz naocznie wiem o czym mówiłaś
Ale ja bym się nie załamywała, w sumie wyszedł dość ciekawy efekt
A z tym lakierem to dziwna sprawa... na pewno nie powinien się lepić... posmaruj nową warstwę i wypal jeszcze raz.
A już kiedyś zmieniałaś parametry wypalania?
Na mojego to nie działa, ale na Twojego kto to wie?...
Liczba postów: 2,115
Liczba wątków: 3
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
7
Jak to mikstury potrafią namieszać no...
Salaterki fajnie wyszły. Ten delfin jest cudny. Że nie wspomnę o barwach...
Liczba postów: 2,328
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
6
Vika użyłam nowego preparatu, tj. nowego dla mnie - nazywa się toto klej do ceramiki Pentartu, oczywiście nadaje się i do klejenia, i do zabezpieczania, na opakowaniu podano, że utrwalać należy przez 5 minut w temperaturze 140 stopni. Ja wsadziłam na pół godziny do 120 stopni, bo z kolei te szklane żele Viva Decor mają być wypiekane dłużej, w jeszcze wyższej temperaturze, ale one się świetnie utwardzają i w niskiej, do 100 stopni, bo już testowałam w zestawieniu z lakierem szklącym Renesansu.
Może spróbuję faktycznie dać na kilka minut na wyższą temperaturę - bałam się za mocno przyjarać, bo akrylówka czasem lubi się upiec i zbąblować, a to jest malowane zwykłymi akrylami, a nie żadnymi wynalazkami do szkła.
Merilon, dziękuję - jak wiadomo, najlepiej się człowiek uczy na własnych błędach... Kolejna praca w tej technice będzie lepsza
Liczba postów: 2,248
Liczba wątków: 3
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
15
A no to jesteśmy w domu!
Pentart jest do de, dwa razy go użyłam, kiedyś... dwa, bo ten drugi był razem ostatniej szansy - Pentart oblał (zużyłam go potem do ostatniej kropelki w jakichś eksperymentach, ale nigdy już do wypalania, przeszłam potem przez Renesansa, aż trafiłam na Marabu i już przy nim wiernie trwam parę lat...
Liczba postów: 2,328
Liczba wątków: 4
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
6
Marabu, no wiadomo... Tylko że jedynym preparatem dostępnym w moim sklepie stacjonarnym był ten nieszczęsny Pentart, a akurat wyszedł mi i Renesans, i Marabu, i Heritage i wszystko. A Ty też odnotowałaś taki efekt klejenia? Szkoda kurcze, bo pracuje się z tym Pentartem nieźle, szybko schnie, jest przezroczysty i twardy po wyschnięciu... do czasu wsadzenia do piekarnika
Liczba postów: 2,248
Liczba wątków: 3
Dołączył: Sep 2011
Reputacja:
15
Dla mnie to on w ogóle był nie teges... ja już nawet nie pamiętam co mi w nim nie pasowało (chyba wszystko) ale potem konsultowałam sobie i innymi "użytkownikami" tegoż i też klekotania pępka z ukontentowania onym nie było...
|