Dziewczyny, konik to zabawka. Ma jakieś 13 cm wysokości
Kupiłam go na jednym ze stoisk na targach rękodzieła na których byłam w Poznaniu przed świętami
Dzięki za ciepłe słowa
DecouDream- użyłam patyny w kolorze Ombra ze stamperii i jeszcze bitumu ciekłego pentart, a także pasty pozłotniczej pentart
Lubię brudzić
Jej... sąsiadka miała takiego - oczywiście o decou on nie słyszał i był zwyczajnie polakierowany. Nie lubiłam tej dziewczynki bo była okropnym bachorem - nikt jej nie lubił. A bawiliśmy się z nią tylko wtedy kiedy wyniosła na podwórko konika. Zabawa polegała na staniu w "ogonku" i czekaniu na swoją kolej do bujania... A Kaśka (tak miała na imię właścicielka "ogiera") stała i odliczała bujnięcia na sztuki...
Przecudny konik, nie bardzo lubię tę piosnkę o koniku bujanym, ale Twój jest przepiękny. Pamiętam, że kiedyś miałyśmy razem z siostrą takiego dużego bujanego drewnianego konika
Ciekawe, co się z nim stało. Już wtedy był bardzo stary i odrapany
Aa, to on taki malutki
Myślałam, że to taka regularna kobyłka do huśtania
Tak czy inaczej, prześliczny jest.
Ten do bujania był identyczny - wspomnienia...
Ja też miałam swojego, tzn. z młodszym bratem na spółkę. Pamiętam jaki miejscami był starty i jaki kolor miał... Pojęcia natomiast nie mam, co się z nim stało. Eh, pewnie na podpałkę poszedł...
Kruszyno, przywołałaś beztroskie wspomnienia...
tak sobie czytam i uśmiecham się pod nosem
Fajne miałyście dzieciństwo
A ja nie miałam konika na biegunach wtedy, mam teraz!