Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage!

Pełna wersja: kiełbie we łbie - przyłachana tacuszka str. 67
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Shanna, cavi, grarut, abask, natabus - cieszę się, że co nieco Wam wpadło w oko Smile dziękuję za odwiedziny i komenatrze Smile

A teraz pierwszy w sezonie styropian. Czarne kogutki gładkie, kurczaki na ryżowcu. Spore, w porównaniu z "kurzęcym".

Niestety jest jeden problem z tym czarnym... Mama podniosła jajo kiedy farba wydawała się już sucha (ale wciąż plastyczna) i położyła na szklany spodeczek dotykając do niego tą prawie suchą farbą. Po kilku minutach podniosłam jajo, na którym w jednym miejscu oderwała się farba - tzn. jako że akrylowe są "gumowe" to tak jakby farba odkleiła się od styropianu nie przerywając się, bo stworzyła "błonę", "skórę". Przyklepałam. Kiedy leżała w okolicach grzejnika (suszył się lakier) w tym miejscy, gdzie prędzej odeszła farba zaczął robić się bąbel powietrza, który rósł rozsadzając od środka farbę jakby ją nadmuchując. Usunęłam "nadmiar" naciągniętej farby, przyklepywałam, podklejałam wikolem, lakierowałam i odsunięty od źródła ciepła przyklepał się. Minęło kilka dni, jajo jest skończone. Ma na sobie kilka warstw lakieru. Problem polega na tym, że kiedy zaświeci w nie dłużej słońce bąbel się pojawia... I jak takie jajo komuś dać bez kamuflażu tego miejsca? Jakieś pomysły?

[attachment=26270][attachment=26271][attachment=26272][attachment=26273]

[attachment=26274][attachment=26275][attachment=26276][attachment=26277][attachment=26278]
Miałam na czymś problem bąblowy... chyba na jednej z tych owocowych podkładek. Przyklepałam, po następnej warstwie lakieru znowu wylazł, więc przed kolejnym przyklepaniem przebiłam cieniutką igłą i przyklepałam. Nie pojawił się więcej. Może i u Ciebie zadziała?

A jaja piękne, też mi chodziło po głowie ciemno-ludowe. A kurczaczki zabieram, bo są śliczne i nie mam takich Smile
Ladne. Podziwiam za styropian.
Mnie sie takie problemy zrobily rok pozniej. Po wielkanocy schowalam jajca do pudeleczka, pudelko gleboko do szafy. Rok pozniej wyjmuje pudlo a dwie pisanki sie zwyczajnie skleily. Nie bylo co ratowac.
Powód: po prostu farba została mechanicznie oddzielona od podłoża i juz się tak dobrze nie przykleiła, musiało dostać się tam powietrze, które od gorąca się rozpręża. I przekłuwałam, wycinałam, klepałam, podklejałam, są na nim warstwy lakieru i go nie widać, ale gdy stoi w nasłonecznionym miejscu bąbel się odnawia... przecież nie dodam do niego instrukcji obsługi... bu
I to jest ten ból związany z obróbką styropianu, trudno tu coś naprawić ;o)))

Szkoda zwłaszcza, że sympatycznie Ci wyszły te pisanki ;o)
Pomijając sprawy techniczne, cieszę się, że estetycznie jest OK Smile dzięki za komentarze Smile
Nie ma mego wpisu Sad. Dlaczemu ? Moją faworytką jest wielka pisana z kurczaczkami. Jest taka fajowa kolorowa . To otwierane jajo?
Dzięki wiolka Smile a pisana z dwóch części sklejona, o taka
[Obrazek: 2614.jpg]
Ja też na takich robiłam Smile
Nie wiem czy o to chodziło z tym otwieraniem Smile