Moim zdaniem nie rzuca się to nic a nic w oczy
))
Ja jestem z Poznania....u mnie skapstwo jest wrodzone
Zeszyt jest zajefajny, takie niby nic a jaki efekt!
Fajny kalendarzyk
A te boki są pomalowane dopasowaną farbą czy zostawiłaś, dopasowując kolor kalendarzyka do tego, co z nim miałaś zamiar zrobić?
Miałam na myśli grzbiet, nie boki oczywiście
Idąc za Twoją radą, Gosiu, grzbiet pozostał nietknięty i skoro kartki są ecru to cały kalendarzyk poszedł w takich ciepłych brązach co by pasował do jego pierwotnego "ducha"
Oryginalny, jedyny i Twój. Bardzo ładny. A skąpstwa nie widać
Ładnie wszystko gra kolorystycznie, także aż byłam ciekawa, od której strony poszło dopasowywanie
o matko... tyle ciepłych słów, aż jestem zaskoczona, że wszystkim komentującym przypadł do gustu
teraz boję się to przerwać wrzucając jakiś pasztet, który zepsuł mi nerwy i jeszcze bezczelnie zerka w moich kierunku i pieje, z zachwytu bynajmniej. Niemniej jednak dziękuję za każdą uskrzydlającą opinię
Chciałam wrzucić ten ww. pasztet, bo i tak nie wiem co z nim zrobić... ale zrobiłam zdjęcia i okazało się, że (choć myślałam, że to niemożliwe) wygląda jeszcze gorzej. Szkoda wyrzucić, pokazać wstyd.
Zatem wrzucam kurę domową, dwulicową. Takie NIC a nawKUR(z)Ałam się przy niej sporo. A to za sprawą skomplikowanego mechanizmu montażu i jakości farby. Ech. To co dla mnie nowe, to pierwszy transfer robiony na lakier i powiem, że całkiem sympatyczny to sposób. Więc chociaż tyle.
[
attachment=25392][
attachment=25391][
attachment=25390][
attachment=25389]