Decoupage - forum dyskusyjne o decoupage! Wszystko do decoupage!

Pełna wersja: kiełbie we łbie - przyłachana tacuszka str. 67
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bardzo dziękuję Wam za komentarze - te krytyczne i te "podtrzymujące" Smile
Mery - oddałaś wszystko: miał być komplet, ale nie identycznych pudełek i rzeczywiście, nie lubię marnotrawstwa i chciałam wykorzystać "całą część" serwetki, bo później takie fragmenty leżą w jednej koszulce i tak o nich zapominam w momencie kiedy mogłyby się przydać. Stąd też taki efekt. Wiem, że więcej nie znaczy dobrze, ale tak jakoś wychodzi czasami, że przesadzę. Szczyt przesady popełniłam swego czasu na szkatule, ale gdyby to, kurde, nie było zamówienie, które musiałam oddać, to zakopałabym w ogródku...

Dodam tylko, że do tych pudełeczek mam zamówienie na pasujący stolik śniadaniowy... Sama jeszcze nie wiem co z niego wyjdzie... Jeśli będzie co, to pokażę Smile
Patrząc na Twój chustecznik nie mogę się pozbyć wrażenia surrealizmu, który uwielbiamSmile te warstwy (kurtyna z tych niebieskich chmurek, a w środku nowa historia), no i wytłaczany motyl, coś niesamowitego jak dla mnie, przynajmniej nie widziałam czegoś takiego w decu. Może też ta kolorystyka przypomina mi trochę obrazy Salvadora Smile
A co do dziadka, który się pomarszczył, to ja na przykład takie zagniecenia staram się ratować cieniowaniem, żeby były mniej widoczne, bardziej wtopione Smile
Co do chustecznika to mnie zakasowałaś Smile w życiu bym nie pomyślała (jako jakby nie patrzeć twórca Big Grin) w ten sposób! Może dlatego, że surrealizm i sam Salvador nie są bliskie mojemu doświadczeniu... Ale, dzięki Twojemu wskazaniu, z przyjemnością popatrzyłam na swoją pracę przez pryzmat absurdu i powiem Ci, że mi pasuje (absurd i ten chustecznik)Big Grin taak, on jest absurdalny... na szczęście są tacy, którym się taki styl podoba. Ja sama przyznam, że zdziwiłam się tym, co wyszło spod moich rąk i, delikatnie mówiąc, nie patrzę na niego z lubością... Ale jakby tak przyjąć salvadorską perspektywę, to nie jest taki zły Big Grin no nie mogę się nadziwić możliwościami interpretacji... Smile
A co do bomby z dziadem to masz rację Smile ona była, kurka wodna, zamówiona na ostatnią chwilę i jak już praca wyjechała w głębokie Niemcy, pomyślałam, ze przecież te ciemne zagniecenia, i przy tym dziadzia,można było po prostu podmalować. Pośpiech nie służy decoupage'owi, czy też mnie samej próbującej coś wykonać przyzwoicie Smile
Dziękuję Gosiu za komentarz Smile
Butelka zwykła, ale szkoda było mi wyrzucić bo zakręcana, także posiada potencjał funkcjonalności...
Szybka robota, bo była chęć na jakąś decou zajawkę. Serwetka klejona na bawełniany sznureczek, którym została opleciona butelka, a brak wielokrotnego lakierowania argumentowany chęcią pozostawienia faktury, jaką dał sznurek.
[attachment=25122][attachment=25121][attachment=25120][attachment=25119]

przemieszało mi kolejność zdjęć... lepiej obejrzeć od końca Smile
Bardzo pomysłowe ubranko dałaś butelce. Podoba mi się Smile.
Fajna butla, nabrałam ochotę na tę serwetkę, bo ją już długo mam i nic z niej jeszcze nie zrobiłam.
Bardzo fajna i ciekawa butla Wink)) Pomysł ze sznureczkiem świetny Wink
Ładna butla, przez to, że nie obklejałaś jej do końca, wydaje się taka lekka Smile
i też piękna serwetka, ja jej użyłam (niespodzianka) do ozdobienia zeszytu Big Grin
Dzięki dziewczyny Smile

Ataner - tak myślałam, że ktoś zwróci uwagę na dodatki Smile złota wstążeczka na szyjce zasłania złoty napis i to stare złoto w sumie pasowało mi do całości więc zostało; rozważałam zaplecenie dwóch warkoczy sznureczkowych na górę i dół żeby uniknąć pstrokacizny i być w miarę konsekwentna, ale jakoś tak wyszło, że ostatecznie ukoron(k)owałam górę. Ot impuls.

Co do sznurkowego podkładu to, ubolewam, ale nie jest to mój autorski pomysł,
a zaczerpnięty z Inspirello.

Co do serwetki to też się zastanawiałam co z nią zrobić i czekała na swoje 5 min - ona z tych co albo bierzesz ją w całości, albo wcale Smile także ciekawa jestem jak ją wykorzystasz, DecouDream Smile serwetkę musiałam sztukować, co widać przy łączeniach a są w dwóch miejscach - oba zauważalne. Ale dzięki temu, że serwetka jakby "malowana akwarelą", bez wyraźnie zarysowanych konturów, nieco tuszuje te miejsca, aczkolwiek są widoczne.
Dla mnie sznurek z koronką jeszcze może być, za dużo jest o tę złota tasiemkę. motyw na podkłądzie sznurkowym bardzo dobrze się prezentuje. Recykling udany, bardzo udany.