A bo my są takie rozwojowe kobity
Muszko siostrę mam koło Piotrkowa, a butelka to nic wielkiego: szpachla,farby, wydruk i pasta postarzająca.
Muszka - ja, patrząc na swoją butlę (niewykończoną i bez pomysłu na koniec), stwierdzam że cofam się w rozwoju!!!
Ale co do reszty dziewczyn i ich butelek - zgadzam się z Grarutem!!
A Kasiowa butla - jesssssusiczku, ale mi sie podoba!!!!
Wróciłam póżno z pracy i byłam zbyt padnięta . gdy wy robiłyście ja jadłam dopiero kolację. Dopiero kilka dni temu zaczełam robic butelkę ,choc pomysł na nią miałam wcześniej.
I w imieniu butelki dziekuję.
o mamo!butelka powala na kolana...
Ojojoj
Butla prześliczna, bardzo, ale to bardzo mi sie podoba...miodzio Ci wyszła. Chyba się pokuszę i odgapię wykonanie (ozdobienie) czegoś w tym stylu. Jeśli można to podpowiedz jak nakładałaś szpachlę, ot tak sobie, czy użyłaś jakiegoś szablonu ?
Dzięki raz jeszcze . To prawda,udała mi się ta butelka,jestem z niej bardzo zadowolona
Sialona najpierw obrysowłam kontury motywu,a potem palcami szpachla,bardzo szybka robota. I w tych temperaturach bardzo szybko wysycha
Szybka robota czy nie a i tak Kasiu szczękę zbieram z podłogi.
Kasiu butelka jest piękna