Piękna ta deseczka
motyw mi się bardzo podoba. Zdradź początkującej jak robiłaś te cieniowania, czym? ja ostatnio próbowałam walczyć z cieniami i taka masakra wyszła że wstyd
ciekawa ta deseczka i bardzo ładne, delikatne cieniowanie. Ja właśnie kupiłam patynę i też będę próbować
Cieszę się, że deseczka się podoba, no a z przyśpieszaniem, to już wiem, że słabo się da
Berbetka, ja z cieniami baaaaardzo kiepsko sobie radzę - niestety
Walcze i walczę, ale na razie wygląda, że to walka z wiatrakami. Na tej deseczce próbowałam tak, jak Guru Decu, czyli Vika, radzili, mianowicie wymieszałam trochę umbry i ochry z białą farbą, dodałam kroplę opóźniacza i pędzelkiem "0" robiłam kreseczki wzdłuż motywu i ciapałam je gąbeczką od motywu i tak powstały te pseudocienie
Artystkazakademika, ja patyny się jeszcze nie odważyłam użyć - kupiłam, ale boję się do niej podejść
Jak Ty powalczysz, to się pochwal, może i ja się odważę
najlepiej się cieniuje właśnie patynami
Oj, Vika, Ty mnie zawsze zażyjesz
Ale ich nie mieszamy z opóźniaczami chyba?
W żadnym wypadku!
Patyny są na bazie olei - schną baaardzo długo (nawet i 24h) ale to jest atut, bo porawki można robić w nieskończoność - domalowywać, ścierać, rozcierać, przyciemniać, rozjśniać i jeszcze mnóstwo innych -ać, aż do upojenia
Aha - patyny można ze sobą mieszać i w ten sposób uzyskiwać nowe kolory
Dzięki, Vika, Skarbnico Wiedzy
No, to się wreszcie uporałam z przyprawnikami dla koleżanki. Oto cały komplet - zdjęcie mizerne, niestety, nie wiem czy coś w ogóle na nim widać...
[
attachment=7228]
I jeszcze bzykłam szkatułeczkę - bardzo mi się ta serwetka spodobała i nie wiedziałam, co z nią począć, no i zrobiłam najprościej
Nie wiem tylko co powiecie na te boki...
[
attachment=7229] [
attachment=7230]
Mimo mizeności zdjęcia
- widać! I brawo dla tych przyprawników
a bzyknięta szkatułeczka śliczna (motyw cudny wprost!) chociaz boki tego wieczka złamałabym brązem (suchym pędzlem), takim jak po prawej stronie tego kopru (rany, czy to jest koper??).
Czasem te najprostsze prace są najładniejsze
Ja je właśnie złamałam zielenią, ale powiadasz, Vika, żeby je jeszcze brąznąć nieco?