Już ochałam te puszencje, ale mogę jeszcze raz - och! śliczne
Puszki pierwsza klasa, piękne, klimatyczne, perfekcyjne - zakochałam się
Opis też sobie druknę i zachowam - może kiedyś odważę się z tym zmierzyć
Kobitki, jesteście kopalnią wiedzy i inspiracji, strasznie się cieszę, że tu trafiłam
Bardzo klimatyczne, dopracowane i swietnie skomponowane puszkie. Gofi, ja mam pelno takich obrazkow w kalendarzu, nie uzywam, gruby papier, ale mozna spodnia warstwe sciagnac, dobrej jakosci zdjecia bedziesz miala. Daj adres na priva, to wysle, bo szkoda, zeby sie u mnie kisily po proznicy...
Skonczylam na raju pisac, jak bardzo mi sie podoba, a tu prosze, juz pokazalas to cudo! Widac, ze energia niesamowicie krazyla miedzy Wami, bo bardzo ciekawa, pod wieloma wzgledami, rzecz stworzylas. Szkoda, ze miki nijak sie nie daja dobrze fotografowac, za drobne to jest... ale za to widac swietny pomysl z klisza dookola i przeciagnieta ku postarzeniu, plus ten kolor na swietnie wybielonym tle... miod!
Juz mi Vikula mowila coscie stworzyly
Ale teraz jak widze, to wydaje mi sie, ze wyglada o wiele piekniej niz w opowiesciach
Bok czaderski. Tasma fotograficzna/filmowa po prostu kapitalnie pasuje. No I udalo sie Wam wkomponowac te ferie barw ze zdjecia, by calosc nie wygladala jak kolorowe jarmarki.
Brawa dla Was obu
Gofi podziękowania widać, słychać i czuć ,że od serca. Fajnie miałyście. Zazdroszczę. Portrecik super wyszedł.
Zdradzicie "młodocianym" kilka szczegółów z techniki jego wykonania?
Nooo... w realu to jest dopiero czad!
Nie da się tego opowiedzieć - kontrast między tą rozmikowaną, spokojną czernią i fotografią kipiącą kolorami i życiem, to jest dopiero niesamowite
- szkoda, że te aparaty fotograficzne są takie ułomne...
Goofi, a nie masz czegoś tam znów "trudnego" do zrobienia?
Bo wiesz, ja mogę Ci jeszcze poudowadniać....
Skróciłam wpis w temacie
bo nie można było komentować
Do Viki się NIE ZAPISUJE na żadne kursy, do Viki się przyjeżdża i już
jestem zachwycona, aż nie wiem co powiedzieć, co za kolorystyka i kompozycja !!!cudowna praca!!!! hmm w Poznaniu jeszcze w życiu nie byłam :-) może kiedyś...