Jak równiutko ale jeśli dobrze widzę to był pleciony na jakimś pudle
ale i tak super
No i Sylwia mnie wydała...
Kosz był pleciony na pudle (trochę sztukowanym...), żeby nie trzeba było bardzo gęsto pleść i potem usztywniać... Takie lenistwo małe...
Żeby tan od razu wydał
Fajny splot ale bez usztywnienia nie przejdzie chyba że na jakimś stelażu.
Następny kosz na włóczki się plecie... A w międzyczasie powstał mały koszyk-tacka dla wnuczki mojej siostry. Julka gra na skrzypcach i co jakiś czas dostaje ode mnie coś z tym samym motywem
[
attachment=11222]
A dlaczego akurat teraz zrobiłam ten koszyk? Bo znalazłam pudełko po butach z takim logiem firmowym - teraz jest na dnie koszyka
[
attachment=11223]
Piekny kosz. Tylko dlaczego na wloczki. Ja bym na stole go postawila, niech sie wszyscy napatrza.
Hi hi hi... Ale się usmiałam!! Wybacz Shannko...
Ale gdybym miała takie koszyki na moje włóczki pleść, to za jakiś czas całe mieszkanie zajęłyby koszyki, a jeszcze włóczki lusem by leżały... Tym bardziej, że Malolka mi następne przysłała!
Kosz na włóczki się plecie, a nawet się już uplótł, tylko wykończyć go muszę!
Ten koszyk jest dla Julki - wnuczki mojej siostry... Co ona z nim zrobi - jej sprawa.
Dziękuję za miłe przyjęcie koszyka! Muszę przyznać, że też mi się podoba! Chyba jeszcze kilka takich zrobię...
Piękne kosze, koszyki, koszyczki....
, Ech jak ja bym chciała tak umieć, ale niestety już próbowałam i nie dla mnie papierowa wiklina
zuza ale ty zdolna jestes o ja cie kręce - ale to dobrze bo już wiem kogo do nowego domu o kosze poprosze -bo niu tylko jak ja zneise te marudzenia twoje hmmmm - dla takich koszy dam radę